"Średnia cena domu w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 260 828 funtów" - tak wynika z raportu Nationwide House Price Index. W poprzednim miesiącu ceny te były na poziomie 262 239 funtów (1,34 mln zł). Oznacza to lekki spadek cen, bo o 0,2 proc. Miesiąc do miesiąca, ale w perspektywie roku kwota potrzebna do zakupu domu spadła o 3,8 proc. Brytyjskie media opisują, że to najostrzejszy spadek od światowego kryzysu finansowego w 2009 roku. Indeks cen domów Nationwide uważa, że jest on związany z decyzjami banku centralnego dotyczącymi stóp procentowych.
Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii wpływają na rynek nieruchomości
Na ostatnim posiedzeniu Bank Anglii zdecydował o podniesieniu stóp procentowych 13. raz z rzędu. Tendencja ta podtrzymywana jest od grudnia 2021 r., próbuje się w ten sposób ograniczyć gwałtownie rosnącą inflację. Kolejne posiedzenie ekonomistów odbędzie się już w ten czwartek, a rynek oczekuje kolejnej podwyżki stóp procentowych. Tym razem według prognoz miałby wzrosnąć z 5 proc. do 5,25 proc. Obecny poziom stóp jest najwyższy od 2008 roku. Takie wzrosty doprowadziły do sytuacji, w której Brytyjczykom zwyczajnie trudno sobie pozwolić na zakup domu.
Rynek nieruchomości jest niestabilny
Robert Gardner, główny ekonomista Nationwide na łamach "The Guardian" wyjaśnia, że osoba o przeciętnym wynagrodzeniu, która chce kupić typową nieruchomość z 20 proc. depozytem, musiałaby dokonywać miesięcznych spłat kredytu hipotecznego w wysokości 43 proc. swojej pensji, przy założeniu, że stopy procentowe wynoszą 6 proc. Rok temu ta sama przykładowa osoba płaciłaby o 32 proc. mniej.
Eksperci wskazują jednak, że tendencja powoli się odwraca i zainteresowanie zakupem domu rośnie. Dyrektor generalny Octane Capital, Jonathan Samuels mówi nawet, że ilości udzielonych w ostatnim czasie kredytów hipotecznych była wyższa od oczekiwań. Przełom może nastąpić jednak dopiero po odpowiedniej decyzji banku. - Gdy stopy procentowe zaczną spadać, to wzrośnie tempo rynku, a to odwróci spadkowe tendencje cen domów z ostatnich miesięcy - przewiduje dyrektor zarządzający Barrows and Forrester, James Forrester, cytowany przez portal showhouse.co.uk.
