Lotnisko w Radomiu działa już od przeszło trzech miesięcy. Liczba obsługiwanych na nim pasażerów cały czas rośnie. W maju było to około 8,3 tys. pasażerów, a w czerwcu już ponad 15,4 tys. osób. W lipcu znów ta liczba skoczyła do 22 943 pasażerów - dowiedziała się redakcja TVN24. W pierwszym tygodniu sierpnia port lotniczy ma obsłużyć 50-tysięcznego pasażera. - PPL zarządzające portem jest bardzo zadowolone z tego wyniku - powiedział Piotr Rudzki, główny specjalista do spraw komunikacji w Polskich Portach Lotniczych.
W latach 2015-2017 radomskie lotnisko obsłużyło 19,5 tys. pasażerów. Sam wynik za tegoroczny lipiec jest więc większy. - Szacujemy, że do 150 tys. pasażerów skorzysta w pierwszym, niepełnym 2023 roku, z lotniska Warszawa-Radom - mówił podczas otwarcia portu Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK. Lotnisko musi jednak dobić do 120 tys. pasażerów miesięcznie, a nie na przestrzeni kilku miesięcy, żeby było rentowne. Horała twierdzi, że port lotniczy Warszawa-Radom zacznie przynosić zyski w 2028 roku.
Z Radomia polecimy do Paryża, Prewezy, Rzymu, Tirany oraz Warny. To pięć regularnych połączeń. Oprócz tego odbywają się stamtąd czarterowe loty do Antalyi oraz Tirany. W tym sezonie raczej nie pojawią się już nowe połączenia. - Jesteśmy w połowie sezonu letniego. Wybór połączeń przez linie lotnicze poprzedzony jest długotrwałą analizą floty i siatki połączeń. Na tę chwilę nie przewidujemy nowych połączeń w bieżącym sezonie letnim - poinformował Rudzki. Rozmowy z przewoźnikami w tej sprawie dotyczą dopiero sezonów zima 2023/2024 oraz lato 2024.
- Ten port ma ogromny sens gospodarczy i infrastrukturalny. Pokazujemy tą inwestycją, że nasz rząd potrafi realizować duże i złożone projekty. To nie pierwsza i nie ostatnia taka inwestycja, bo otwieramy Polskę na świat - zapewniał Mateusz Morawiecki. Eryk Kłopotowski, ekspert rynku lotniczego, pilot i publicysta, nie podziela jednak tego entuzjazmu, o czym mówił w rozmowie z Gazetą.pl.
Widać, że polityka pomieszała się tu z biznesem. I podejrzewam, że teraz, by udowodnić, że Radom jest jednak lepszy, wszyscy będziemy płacić za różnego rodzaju dotacje
- twierdzi ekspert. - Na lotnisko w Radomiu wydano już 120 mln zł. Okazało się, że nie jest zbyt dobrze zaprojektowane, nie udało mu się pozyskać klientów. Można powiedzieć, że było niewypałem. Czy ktoś jednak poniósł odpowiedzialność za podjęcie decyzji o budowie lotniska? Nie. Dziś na lotnisko wydano kolejne 800 mln zł. I podejrzewam, że ponownie nikt nie poniesie odpowiedzialności, jeśli okaże się, że lotnisko nie przyciąga wielu podróżnych - podsumował Eryk Kłopotowski.