Organizator czwartej edycji Fest Festival zapowiedział "uruchomienie postępowania upadłościowego" i odwołał imprezę. Oprócz problemów związanych z rezerwacjami noclegów, które mogą przepaść, pojawiły się różnice w sposobie odzyskania pieniędzy, które opisywali niedoszli uczestnicy festiwalu.
Pośrednikami, którzy sprzedawali bilety na wydarzenie, są: Empik, eBilet oraz Going. Jak informuje Business Insider, osoby, które zakupiły bilety za pośrednictwem Going przed 7 listopada, mogą liczyć na zwrot środków po 14 dniach. Natomiast ci, którzy dokonali zakupu po tym terminie, są odsyłani do organizatora festiwalu. Going zadeklarował, że zwróci koszty manipulacyjne, które wynoszą po kilkanaście złotych za bilet. Z kolei organizator zapowiedział "uruchomienie postępowania upadłościowego", co oznacza, że może nie mieć obowiązku wypłacenia pieniędzy, w przypadku przychylenia się sądu do wniosku upadłościowego.
"Cześć, w imieniu organizatora wydarzenia FEST FESTIVAL informujemy, że zostało ono ODWOŁANE. Jak odzyskać środki za bilety? W przypadku zwrotu ceny za bilety skontaktuj się bezpośrednio z organizatorem wydarzenia (będącym sprzedawcą biletu)" - brzmią maile udostępniane we wpisach na grupie facebookowej Bilety Noclegi FEST Festival 2023 Chorzów Park Śląski.
"Going odsyła nas do organizatora, zasłaniając się, że po 7 listopada stroną nie było Going a Follow the Step. Super, ale pisząc do Follow, dostaję maila z odesłaniem do FAQ, gdzie trzecia linia od dołu mówi: Co zrobić, gdy wydarzenie zostało anulowane? Bardzo przepraszamy za zaistniałą sytuację. W związku z odwołaniem wydarzenia jesteś uprawniony(-a) do zwrotu, dlatego też prosimy o kontakt z dystrybutorem biletów, za którego pośrednictwem dokonałeś(-aś) zakupu biletu" - poinformował jeden z komentujących.
Jedna z internautek napisała, że osoby, które mają konto w banku Pekao, mogą zrobić chargeback, dzwoniąc na infolinię i opisując sytuację. "Ja płaciłam BLIKIEM, bilety kupowałam 13 czerwca 23 r. Babka mówiła, że im szybciej, tym lepiej, bo proces upadania firmy/podmiotu trochę trwa, więc jest szansa na odzyskanie pieniędzy" - napisała uczestniczka cytowana przez "Business Insider". Inna z osób komentujących zwróciła uwagę, że procedura ta dotyczy jedynie płatności kartami kredytowymi albo debetowymi. "Na BLIKA można jedynie zgłosić zwykłą reklamację, która prawdopodobnie zostanie odrzucona, bo tam nie ma takich mechanizmów ochronnych jak w przypadku kart" - brzmiał komentarz.
Fest Festival wydał oświadczenie w związku z sytuacją. "Wszyscy posiadający bilety mogą ubiegać się o zwrot środków, niestety w obecnej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do uruchomienia postępowania upadłościowego, co uniemożliwia na ten moment wypłatę jakichkolwiek należności przez spółkę. To dziś jedyna droga, która umożliwia nam rozliczenie się z organizacji festiwalu" - brzmiał komunikat. Jak informowaliśmy, pierwszymi oznakami odwołania festiwalu były zablokowane komentarze, brak możliwości kupienia biletów i wpisy w mediach społecznościowych publikowane przez zdezorientowane osoby. Okazało się, że festiwal został odwołany z powodu zbyt niskiej frekwencji, która generowałyby straty.