Brytyjskie media opisują historię pary seniorów, która w piątek rozpoczęła swoją podróż z lotniska podlondyńskiego Stansted do Bergerac we Francji. Okazało się, że podróżni musieli zapłacić liniom Ryanair 110 funtów (równowartość blisko 600 zł) za... wydrukowanie biletów na lotniku. Starsza para przez pomyłkę pobrała bowiem bilety powrotne.
Mająca 79 lat podróżna stwierdziła w rozmowie z BBC, że strona internetowa linii lotniczych jest trudna w obsłudze. Sądziła, że udało się jej wydrukować odpowiednie bilety dzień przed lotem. Dopiero gdy dotarła na lotnisko, zorientowała się, że przez pomyłkę wydrukowała złe dokumenty. Podróżni rozumieją, że to oni popełnili pomyłkę, nie potrafią jednak pogodzić się z ceną, jaką przyszło im za to zapłacić.
- To jest głęboko niesprawiedliwe, żeby karać ludzi, którzy popełnili drobną pomyłkę - stwierdził mąż kobiety wyrażając swoje oburzenie.
Linie Ryanair oficjalnie odniosły się do incydentu. "Zgodnie z warunkami korzystania z usług Ryanair, z którymi pasażerowie zgodzili się podczas rezerwacji, konieczna jest odprawa. Podróżni nie dokonali odprawy online przed przybyciem na lotnisko w Stansted (11 sierpnia), mimo otrzymania przypomnienia e-mailem (10 sierpnia) o konieczności odprawy online. Tym pasażerom naliczono poprawnie opłatę za odprawę na lotnisku (55 funtów za osobę)" - czytamy w oświadczeniu.
"Wszyscy pasażerowie podróżujący z Ryanair zobowiązują się do odprawy online przed przybyciem na lotnisko odlotu, wszyscy pasażerowie otrzymują e-maile/wiadomości SMS przypominający o tym 24 godziny przed odlotem" - dodaje linia. "Przykro nam, że ci pasażerowie zignorowali przypomnienie i nie dokonali odprawy online." Ryanair nie jest jedyną linią lotniczą pobierającą opłatę za odprawę na lotnisku - Wizz Air pobiera 40 euro za odprawę na lotnisku. Inne linie lotnicze, takie jak EasyJet, British Airways, Jet2 i Aer Lingus, nie pobierają opłat, jeśli musisz odprawić się na lotnisku. Wszystkie mają opcje odprawy mobilnej, ale jeśli przegapisz terminy, nie będzie to kosztować cię nic.