Stopy procentowe w Turcji przez ostatnie dwa lata tylko spadały - mimo utrzymującej się w tym kraju wysokiej inflacji. Wzrosły dopiero w czerwcu tego roku, gdy Recep Erdogan ponownie wygrał wybory prezydenckie. Z poziomu 8,5 proc. turecki bank centralny podniósł stopy procentowe od razu do 15 proc. Inflacja jednak nie spadła, więc Turcja zdecydowała się na kolejne ruchy i podniosła stopy do 17,5 proc. w lipcu. W sierpniu zdecydowano się powtórzyć ten manewr.
Stopy procentowe w Turcji zostały podniesione o 750 punktów bazowych, podczas gdy ekonomiści oczekiwali wzrostu o 250 pb. Główna stopa procentowa skoczyła z 17,5 do 25 proc. Decyzja zapadła po tym, jak okazało się, że znów rośnie inflacja. W październiku 2022 roku zatrzymała się na poziomie 85 proc. i aż do poprzedniego miesiąca sukcesywnie spadała. W czerwcu do 38,2 proc. W lipcu znów jednak skoczyła, do 47,8 proc. Można spodziewać się też kolejnych ruchów. "Ciąg dalszy może nastąpić, bo przed Turkami długa droga do równowagi: ustabilizowanie waluty, zbicie inflacji, zrównoważenie bilansu płatniczego przede wszystkim przez niższy import (co wymaga schłodzenia gospodarki)" - piszą analitycy Pekao.
Stopy procentowe 25 proc. to najwyższy poziom od 2019 roku. Podwyżka pozwoliła delikatnie odbić się lirze tureckiej. Pod koniec maja waluta zaczęła gwałtownie tracić, wówczas kosztowała około 0,050 dol. W kolejnych tygodniach spadła do poziomu 0,037 dol., a dziś kosztuje 0,039 do. Choć wzrost nie jest duży, to na wykresach widać skokową podwyżkę.
Kurs liry po podniesieniu stóp procentowych fot. Google
W czerwcu, po reelekcji, Erdogan zatrudnił nową prezeskę banku centralnego. To stanowisko przypadło bankierce z przeszłością na Wall Street, Hafize Gaye Erkan. Razem z tamtejszym odpowiednikiem Rady Polityki Pieniężnej zapowiedziała stopniowe zacieśnianie polityki pieniężnej (czyli podnoszenie stóp) do poziomu, który pozwoli schłodzić inflację. Erdogan powołał też trzech nowych członków do rady, których wpływy Reuters opisuje jako "jastrzębie".