"California Forever jest spółką-matką Flannery Associates. W ciągu ostatnich kilku lat Flannery kupiła ponad 50 000 akrów w hrabstwie Solano. Do tej pory nasza firma milczała na temat naszej działalności. Wywołało to, co zrozumiałe, zainteresowanie, obawy i spekulacje. Teraz, gdy nie ogranicza nas już kwestia poufności, chętnie rozpoczniemy rozmowę o przyszłości hrabstwa Solano - rozmowę z wami wszystkimi" - czytamy na stronie internetowej poświęconej przedsięwzięciu.
Stoją za nim miliarderzy, którym przewodzi 36-letni Jan Sramek, były trader Goldman Sachs. Od 2018 roku w sekrecie skupowali ziemię - łącznie chodzi o powierzchnię 202 kilometrów kwadratowych - wydając na to 800 milionów dolarów. Tajemnicza dotąd spółka Flannery Associates stała się największym pojedynczym właścicielem ziemskim w hrabstwie Solano. Wykupili nawet ziemię wokół bazy wojskowej, co miało zwrócić uwagę wojska USA i FBI. Przez lata budziło to również zaniepokojenie lokalnych polityków, którzy próbowali się dowiedzieć, jaki jest cel tajemniczego klienta. Teraz Jan Sramek zaczął się z nimi spotykać, by wyjaśnić, o co chodzi grupie.
Tym celem jest budowa miasta, które w założeniach brzmi dość utopijnie. Rąbka tajemnicy kilka dni temu uchylili dziennikarze "The New York Times", ujawniając nazwiska osób zaangażowanych w projekt. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że chodzi o zbudowanie od podstaw "zielonego" miasta, opierającego się o wykorzystanie czystej energii, oferującego tysiące miejsc pracy i wygodny transport publiczny. Na uruchomionej w czwartek stronie internetowej można zobaczyć ilustracje krajobrazu przypominającego śródziemnomorskie widoki, ze stylizowanymi na taki klimat domami, uliczkami, po których jeżdżą na rowerach uśmiechnięte dzieci, otwartymi rynkami zapełnionymi ogródkami kawiarnianymi, w których odpoczywają zadowoleni mieszkańcy.
Grupa inwestorów chce zbudować od podstaw miasto w Kalifornii. Źródło: https://californiaforever.com/
Na razie w hrabstwie mieszka 450 tysięcy osób, a wykupiona ziemia to tereny rolnicze. Zanim będzie mogło powstać na nim miasto, nowi właściciele muszą przekonać lokalnych obywateli do zatwierdzenia w głosowaniu zgody na zmianę przeznaczenia gruntów. Obecnie są pod ochroną od 1984 roku. Jak podaje Associated Press, dwóch kongresmenów pochodzących z tych okolic jest wściekłych za to, że cel skupujących ziemię tak długo był utrzymywani w tajemnicy. Inwestorzy odpowiadają, że było to konieczne, by uniknąć krótkoterminowej spekulacji ziemią. Teraz zamierzają dowiedzieć się, co lokalni mieszkańcy myślą o ich pomyśle, za pomocą prowadzonej drogą mailową ankiety oraz stworzenia społecznościowej rady doradczej.
"FBI, Departament Skarbu, wszyscy ciężko pracowali, aby dowiedzieć się, kim są ci ludzie" - powiedział w tym tygodniu po spotkaniu ze Sramkiem Mike Thompson z Izby Reprezentantów, który reprezentuje większość hrabstwa. "Ich tajemniczość spowodowała wiele problemów, dużo czasu i mnóstwo kosztów" - mówił (cytujemy za AP).
"Mieszkańcy mojego okręgu są, co zrozumiałe, zaniepokojeni tajemniczą grupą inwestycyjną wykupującą duże połacie gruntów rolnych rzekomo w celu budowy nowego miasta" - napisał w oświadczeniu przed kilkoma dniami senator Bill Dodd. "Ale tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje, ponieważ inwestorzy nie podzielili się niczym z mieszkańcami".
Grupa inwestorów z California Forever już spotkała się z reprezentantami hrabstwa w strukturach stanowych i federalnych. Obiecuje jeszcze dialog z lokalnymi politykami i mieszkańcami, a także "szansę na nową społeczność, dobrze płatne lokalne miejsca pracy, farmy fotowoltaiczne i otwartą przestrzeń".