25 sierpnia w Hiszpanii przejęto największy jak dotąd transport kokainy o wadze 9,5 ton. Także w Holandii w zeszłym miesiącu funkcjonariusze dokonali największej w historii kraju konfiskaty kokainy - blisko 8 ton. Z kolei w lutym w Ekwadorze policja udaremniła sprzedaż 90 milionów dawek narkotyków, co jednocześnie było rekordowym jednorazowym przejęciem 8,8 ton kokainy. Co łączyło te przypadki? Wszystkie wyżej wymienione narkotyki były ukryte w bananach pochodzących z Ekwadoru. Tylko w 2021 roku ekwadorskie służby skonfiskowały ok. 200 ton narkotyków, z czego 61 proc. ukryto wśród bananów przeznaczonych na eksport, informuje polskieradio24.pl.
Ekwador jest jednym z czołowych producentów bananów - odpowiada za ok. 30 proc. ich światowej produkcji. Jednak ze względu na swoje położenie, między Kolumbią a Peru, które z kolei są światowymi liderami w produkcji narkotyków, handlarze chętnie korzystają z pojemników wypełnionych owocami do przemytu nielegalnych substancji, pisze Associated Press. Kartele zastraszają, przekupują lub porywają kierowców ciężarówek oraz członków rodzin, które sprzedają banany. Czasem w przemyt są zaangażowane służby, które udało się skorumpować. Są też przypadki, gdy firma, która w teorii sprzedaje owoce, jest tylko przykrywą dla nielegalnych interesów. Metoda przemytu? Zazwyczaj ta sama - narkotyki są ukrywane w bananach, a te trafiają głównie do Europy.
Dla uczciwych sprzedawców jest to prawdziwy koszmar. Rocznie wydają ok. 100 milionów dolarów na środki bezpieczeństwa, w tym na monitoring czy nadajniki GPS w autach, które pozwalają dokładnie kontrolować trasę przewożonego towaru. Dalia Chang, która mieszka w Guayaquil i zajmuje się sprzedażą bananów, powiedziała w rozmowie z agencją, że handlarze narkotykami zrujnowali kraj, ale odpowiedzialność za to ponoszą wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób uczestniczą w tym procederze. "To jest odpowiedzialność każdego: osoby, która transportuje narkotyki, osoby, która kupuje, osoby, która je konsumuje" - mówiła.
Ekwador jest celem karteli nie tylko ze względu na swoje położenie, lecz także obowiązującą tam walutę. Dolar amerykański, którego używa się w kraju, jest znacznie chętniej wybieranym środkiem płatniczym.
Przez gangi narkotykowe Ekwadorczycy żyją w ciągłym strachu. Strzelaniny, zabójstwa, porwania i wymuszenia stały się częścią codziennego życia, szczególnie w mieście portowym na Pacyfiku i centrum transportu bananów w Guayaquil. Przypomnijmy, że w sierpniu zastrzelono Fernando Villavicencio, który był jednym z kandydatów na prezydenta. 59-letni polityk został zabity w Quito podczas wiecu wyborczego. Sprawcy oddali serię strzałów z broni palnej, raniąc przy tym kilka innych osób.
Villavicencio znany był ze swojej stanowczej postawy przeciwko korupcji oraz otwarcie mówił o przemocy, którą w kraju powodują gangi narkotykowe. Przed śmiercią miał otrzymywać groźby od członków meksykańskiego kartelu Sinaloa, który funkcjonuje na terenie Ekwadoru. W sprawie zatrzymano sześć osób, wszyscy podejrzani pochodzą z Kolumbii i są członkami gangu narkotykowego, jak pisze TVN24.