Manufaktura Piwa Wódki i Wina ma poważne problemy finansowe. Raport przygotowany przez inwestorów spółki wykazał, że zadłużenie holdingu alkoholowego, którego prezesem i głównym akcjonariuszem jest Janusz Palikot, na koniec lipca wynosiło ok. 177 milionów złotych. Autorzy dokumentu opisali, co składa się na ten dług.
Raport jest efektem prac biznesmenów, którzy zainwestowali w spółki należące do holdingu Palikota ponad 100 mln zł, o czym poinformował portal wirtualnemedia.pl. Z dokumentu opublikowanego przez kierującego zespołem Marka Maślankę wynika, że zadłużenie Manufaktury Piwa Wódki i Wina obejmuje 142,2 mln zł w formie pożyczek, 21,9 mln zł obligacji oraz 1,7 mln zł weksli. Od długu naliczono również odsetki wynoszące 11 mln zł. Część zadłużenia spółki Janusza Palikota dotyczy pensji pracowników zatrudnianych w jego firmie. Z raportu wynika, że szacunkowo wynosi ono 200 tys. zł za marzec, 322 tys. zł za kwiecień, 398 tys. zł za maj i 1,07 mln zł za czerwiec.
Dokument pokazał, że większość długu Manufaktury Piwa Wódki i Wina jest oprocentowana na kilkanaście proc. Zaznaczono jednak, że holding pozyskał także finansowanie od firmy pożyczkowej, a koszt jego obsługi to aż 240 proc. w skali roku. "Kwestionowany jest mechanizm naliczania comiesięcznej prowizji za comiesięczne odnowienie oraz comiesięcznej prowizji pośrednika" - napisano w raporcie. Nie ujawniono przy tym wysokości wspomnianej pożyczki.
W raporcie zauważono, że spółka Janusza Palikota ma "ogromne możliwości biznesowe", które powinna wykorzystać, by poprawić swoją sytuację finansową. "Moce produkcyjne w produkcji piwa są wykorzystane w okolicach 20 proc. Moce w produkcji wódek są nie otwarte (...), do tego nie uruchomiona jeszcze dealkoholizacja piwa z możliwością dealkoholizacji innych alkoholi. Problemem od początku istnienia jest brak środków obrotowych w ilości wymaganej skalą produkcji" - napisano.
"Według mojej oceny zatwierdzenie układu i częściowe oddłużenie spółki, głównie poprzez konwersję długów spółek zależnych na kapitał, będą miały kluczowy wpływ na dalsze losy spółki i stworzą realną szansę na wyjście z obecnej sytuacji" - stwierdził w raporcie Marek Maślanka.