10 września reprezentacja Polski w piłce nożnej przegrała 0:2 z Albanią. To kolejny w ostatnim czasie wynik, który wielu kibiców uznaje za kompromitację naszej kadry. Porażki z nisko notowanymi rywalami nie mają jednak przełożenia na sytuację finansową Fernando Santosa. Selekcjoner reprezentacji otrzymuje od Polskiego Związku Piłki Nożnej pensję kilkukrotnie wyższą niż jego poprzednicy.
Jak poinformował sport.pl, Fernando Santos zarabia w reprezentacji Polski dwa miliony euro rocznie. Oznacza to, że jego miesięczne wynagrodzenie wynosi ok. 735 tysięcy złotych. To najwyższa pensja wypłacana przez PZPN w historii naszej kadry.
Poprzednicy Fernando Santosa zarabiali znacznie mniej od 68-letniego Portugalczyka. Zanim Santos objął stanowisko selekcjonera, najlepiej opłacanym trenerem w historii polskiej kadry był Paulo Sousa. Rodak Santosa pobierał pensję w wysokości ok. 315 tys. zł. Jeżeli zsumujemy wynagrodzenia trzech selekcjonerów, którzy prowadzili kadrę bezpośrednio przed Santosem (Czesław Michniewicz, Paulo Sousa i Jerzy Brzęczek), to okaże się, że ich zarobki były łącznie niższe niż pensja obecnego trenera polskich piłkarzy.
Fernando Santos poprowadził dotąd reprezentację Polski w sześciu meczach. Był wśród nich towarzyski mecz z Niemcami, wygrany przez Polaków 1:0. Pozostałe pięć spotkań było rozgrywanych w ramach eliminacji do EURO 2024. Polscy piłkarze przegrali trzy takie mecz - z Czechami, Albanią oraz Mołdawią. Ostatni z wymienionych zespołów znajdował się przed spotkaniem z Polakami na 171. miejscu w rankingu FIFA; Polska zajmuje obecnie w tym rankingu 26. lokatę. Dwa mecze eliminacyjne zakończyły się zwycięstwem Polaków. Pokonaliśmy 1:0 Albanię oraz 2:0 Wyspy Owcze (124. miejsce w rankingu FIFA). Polska zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej do mistrzostw Europy.