W mediach pojawia się coraz więcej spekulacji na temat dymisji Fernando Santosa. Polski Związek Piłki Nożnej będzie musiał zapłacić selekcjonerowi wysoką odprawę, jeżeli postanowi go zwolnić. Ostatnie sprawozdanie finansowe PZPN pokazuje jednak, że taki wydatek nie byłby zbyt dużym obciążeniem dla budżetu związku, biorąc pod uwagę jego roczne przychody. Znaczna ich część to pieniądze, jakie PZPN otrzymuje od ministerstwa sportu. Środki te zdecydowanie przewyższają wpływy ze sprzedaży biletów.
Fernando Santos może otrzymać kilka mln zł odprawy. PZPN dostał z ministerstwa 41 milionów
Pisaliśmy, że Fernando Santos zarabia ok. 735 tysięcy złotych miesięcznie. Część mediów informowała, że w przypadku dymisji selekcjoner reprezentacji Polski otrzyma równowartość dwóch pensji, czyli mniej więcej 1,5 mln zł. Jak czytamy na portalu gol24.pl, niektórzy dziennikarze twierdzą, że odprawa Santosa będzie wyższa i może wynieść 10 milionów. Nawet jeżeli te szacunki okażą się bliższe prawdy, kwota, którą PZPN zapłaci Portugalczykowi, będzie znacznie niższa od przychodów osiąganych przez związek. W 2021 r. wyniosły one 327 mln zł.
Business Insider zwrócił uwagę, że ok. 40 proc. tych wpływów pochodziło z umów sponsorskich, marketingowych i reklamowych, a także z praw telewizyjnych. Z ministerstwa sportu PZPN otrzymał ponad 41 mln zł, co stanowiło w przybliżeniu 13 proc. przychodów. Zyski ze sprzedaży biletów na mecze były znacznie niższe i wyniosły ok. 8 proc. przychodów.
Koszty działania PZPN wyniosły w 2021 r. 316 mln zł. Związek odnotował 3,5 mln zł zysku netto
Sprawozdanie za 2021 r. pokazuje, że Polski Związek Piłki Nożnej wydał 316 milionów złotych. Wpłynęły na to m.in. koszty utrzymywania związku w ramach ogólnego zarządu, które wyniosły 20 mln zł. Dane te oznaczają, że PZPN miał w 2021 r. ok. 11 milionów złotych zysku brutto. Zysk netto wyniósł natomiast niespełna 3,5 mln zł.
