Pożyczam na... zawsze. Kiedy zdaniem Polaków nieoddanie pieniędzy jest usprawiedliwione?

W obecnej sytuacji ekonomicznej nie każdy ma możliwość wzięcia kredytu na korzystnych warunkach, dlatego wiele osób decyduje się na pożyczki od bliskich. Ale co ze zwrotem? Blisko 40 proc. Polaków uważa, że są sytuacje, które usprawiedliwiają nieoddanie pieniędzy. Jakie są inne wnioski z najnowszego badania?

Z najnowszego badania "Etyka płatnicza w ocenie konsumentów" przeprowadzonego przez IMAS International na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, wynika, że blisko 40 proc. Polaków uważa, że istnieją okoliczności, które usprawiedliwiają nieoddanie pieniędzy innej osobie. Zdaniem 35 proc. istnieją przesłanki, które usprawiedliwiają brak zwrotu pożyczonych środków firmie lub instytucji. Wśród wspomnianych uzasadnień najczęściej wymieniano problemy osobiste, takie jak poważna choroba lub śmierć kogoś bliskiego. Było to aż 75 proc. odpowiedzi. Kolejnym powodem, przez który można nie zwracać pożyczki - według ankietowanych - jest utrata pracy.

Zobacz wideo Jak teraz wygląda życie Magdy Stępień? "Teraz zarabiam, wcześniej tych pieniędzy nie miałam"

Wśród badanych 47 proc. twierdzi też, że można uniknąć oddania kwoty, jeśli pojawi się inny, pilny wydatek, np. leczenie czy naprawa auta bądź sprzętu. Podobnie, gdy trzeba opłacić inne zobowiązania, jak rachunki za czynsz, prąd, gaz lub raty. Z oddaniem pożyczonych wcześniej od rodziny czy znajomych pieniędzy wstrzyma się wtedy 36 proc. rodaków, a w przypadku konieczności rozliczenia się z firmą - niemal 1/3.

Jednak, z drugiej strony aż 83 proc. rodaków twierdzi, że należy upomnieć się o zwrot pożyczonych pieniędzy po upływie ustalonego terminu. Warunki ekonomiczne nie sprzyjają dziś stabilności finansowej Polaków. Nie mają oni pewności, czy ich stanowisko pracy nie jest zagrożone redukcją lub uda im się pokryć wszystkie wydatki, bo szalejąca inflacja powoduje duży wzrost cen. Więcej uwagi  poświęcają także podejmowaniu decyzji zakupowych. W badaniu "Oszczędzanie Polaków podczas inflacji", które zostało przeprowadzone w grudniu ubiegłego roku, blisko 70 proc. konsumentów przyznało, że jest im coraz trudniej odkładać pieniądze. Dodatkowo podobnie liczna grupa uważała, że chcąc oszczędzać, muszą zrezygnować z jakichś wydatków, a prawie 2/3 konsumentów przyznało, że zgromadziło mniej gotówki niż wcześniej.

Jakie zadłużenia mają Polacy?

Aktualne dane Krajowego Rejestru Dłużników wskazują, że w tym roku sytuacja finansowa Polaków może się pogorszyć. Ich zadłużenie sięga 45 mld zł. Nieuregulowane zobowiązania, takie jak raty kredytów, pożyczki, opłat za prąd lub gaz ma 2,3 mln osób. Przez cały miniony rok przybywało zarówno długów, jak i dłużników, choć jeszcze w 2021 r. widoczny był trend zniżkowy w tej kategorii.

- Biorąc pod uwagę te uwarunkowania, w portfelach Polaków liczy się teraz każda złotówka. Dlatego ważne jest ich sumienne podejście do regulowania zobowiązań w terminie i rozliczania się z pożyczonych kwot. To obieg zamknięty: jeśli ktoś nie odda pożyczonej sumy, ktoś inny nie będzie w stanie pokryć swoich wydatków - mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Gdzie jest granica kwoty, której można nie zwracać?

Mimo że 3/4 rodaków uważa, że nie istnieje kwota, której nie trzeba oddawać, to prawie 7 proc. jest przeciwnego zdania. W tej drugiej grupie co czwarty badany sądzi, że można nie zwrócić pożyczonej sumy, jeśli jest to 50 zł lub mniej, a dla 18 proc. takim przedziałem jest 51-100 zł.

- Niestety deklaracje o konieczności zwracania pożyczonych pieniędzy nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości. Nasze doświadczenie w odzyskiwaniu należności pokazuje, że choć konsumenci uważają zadłużanie się za niewłaściwe, to brną w zaciąganie kolejnych zobowiązań finansowych, wiedząc, że nie będą w stanie ich spłacić. Dotyczy to szczególnie zakupów ratalnych, które są dostępne niemal od ręki - stwierdza Kostecki.

Etyka płatnicza to nie tylko pożyczki i ich zwrot

Jak podkreślają autorzy badania, etyka płatnicza to nie tylko terminowe rozliczanie się z pożyczonych kwot, zakupów ratalnych czy kredytów, ale także nasza uczciwość w codziennym życiu. Niemal co trzeci konsument uważa, że można nie zwrócić uwagi kasjerowi, gdy pomyli się on na swoją niekorzyść przy wydawaniu reszty, z czego 5 proc. twierdzi, że jest to akceptowalne zawsze. Takie same wskazania widać, kiedy respondenci zostali zapytani o to, czy można przymknąć oko na wykonywanie pracy "na czarno", aby uniknąć ściągnięcia długu z pensji.

Z kolei 35 proc. konsumentów nie widzi nic złego w zawyżeniu wartości szkody podczas ubiegania się o odszkodowanie, np. po kolizji samochodowej czy zalaniu mieszkania. Natomiast 25 proc. badanych Polaków nie odesłałaby do sklepu towaru lepszego niż zamówiony. Jednak największe przyzwolenie wśród badanych zyskało zatajenie informacji przed bankiem, które uniemożliwiłyby zaciągnięcie kredytu. Taką postawę aprobuje aż 47 proc. osób.

Więcej o: