Chciał miliard dolarów, bo zobaczył poród żony. Obwinia szpital za rozpad małżeństwa i rzekomą chorobę

Australijczyk pozwał szpital w Melbourne, ponieważ personel placówki pozwolił mu zobaczyć poród żony. Anil Koppula twierdzi, że doprowadziło to do rozpadu jego małżeństwa i wywołało "zaburzenia psychotyczne", z którymi obecnie rzekomo się zmaga. Mężczyzna chciał otrzymać miliard dolarów odszkodowania.

Anil Koppula złożył pozew przeciwko szpitalowi w Melbourne, gdzie rodziła jego żona. Mężczyzna domagał się miliarda dolarów odszkodowania, ponieważ pozwolono mu zobaczyć poród. Zdaniem Australijczyka to, co wówczas ujrzał, odbiło się na jego zdrowiu psychicznym oraz spowodowało poważne problemy w życiu osobistym.

Zobacz wideo Pokazujemy wam, jak ćwiczyć pomiędzy 4 a 6 tygodniem po porodzie

Australia. Mężczyzna pozwał szpital, bo był przy porodzie żony, która urodziła przez cesarskie cięcie

Jak poinformował "The Independent", Koppula uważa, że szpital "naruszył ciążący na nim obowiązek opieki", pozwalając mężczyźnie na obserwowanie porodu. Australijczyk podkreślał, że widział krew i narządy wewnętrzne swojej żony podczas zabiegu cesarskiego cięcia, który przeszła kobieta. Anil Koppula argumentował, że wywołało to u niego "zaburzenia psychotyczne". Mężczyzna przekonywał również, że uczestnictwo w porodzie żony doprowadziło ostatecznie do rozpadu jego małżeństwa.

Sąd oddalił pozew Australijczyka przeciwko szpitalowi, ponieważ nie stwierdzono poważnych zaburzeń

Szpital w Melbourne wniósł o umorzenie postępowania, które wszczął Anil Koppula. Portal 7news.com.au przekazał, że sąd przychylił się do tego wniosku. Anil Koppula przeszedł badania lekarskie, aby zweryfikować jego tezę o zaburzeniach psychotycznych, na które rzekomo cierpi wskutek porodu żony.

Na podstawie tych badań stwierdzono, że "stopień upośledzenia psychicznego wynikającego z zarzucanego w pozwie urazu powoda nie spełnia wymogów" pozwalających na uznanie winy personelu szpitala. Sędzia zauważył, że pozew Australijczyka stanowił "nadużycie prawa procesowego".

Więcej o: