Chodzi o słynny skandal Horizon, który był związany z programem o tej samej nazwie. W latach 1999-2015 ponad 730 operatorów poczty brytyjskiej zostało oskarżonych o kradzież, oszustwa i fałszowanie ksiąg. Za kratki trafiły nawet kobiety w ciąży, a czterech z oskarżonych popełniło samobójstwo. Później kiedy inny mężczyzna, został posądzony o identyczną kradzież jak jego poprzednik, nie wzbudziło to niczyich podejrzeń. Władze oraz śledczy zapewniali, że system działa poprawnie. Jak się później okazało, jednak nie funkcjonował dobrze.
Niesłusznie skazani w skandalu Horizon otrzymają ogromne odszkodowania
Po wielu latach okazało się, że za nieprawidłowości odpowiada właśnie system, który był wadliwy. Aferę okrzyknięto "największą pomyłką sądową w historii Wielkiej Brytanii". Do tej pory 86 poszkodowanych otrzymało łącznie 21 mln funtów odszkodowań. Teraz każda z ofiar ma otrzymać po 600 tys. funtów oraz zwrot kosztów sądowych, jakie poniosła w czasie procesu. W przypadku osób, które już otrzymały zwrot finansowy, mają nastąpić dopłaty. Jak podkreśla "The Guardian" każda z poszkodowanych osób, może także indywidualnie dochodzić swoich roszczeń, jeśli uważa, że zasądzone odszkodowanie jest zbyt niskie.
"Zbyt wielu naczelników poczty cierpiało i to zbyt długo, dlatego rząd nadal angażuje się w doprowadzenie problemu do końca, dopóki nie zostanie rozwiązany i dopilnuje, aby taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła" - powiedział Kevin Hollinrake, minister departamentu biznesu odpowiedzialny za Urząd Pocztowy. Polityk dodał, że zdaje sobie sprawę, iż żadne pieniądze nie zwrócą straconych lat życia poszkodowanym, ale rząd, chociaż tyle może zrobić.
Po skandalu wyszło na jaw, że kadra kierownicza otrzymała ok. 1,6 mln funtów premii po zakończeniu dochodzenia w tej sprawie. Nick Read, dyrektor naczelny Urzędu Pocztowego, zapowiedział, że zwróci premię w wysokości 54 tys. funtów, jaką otrzymał w związku ze skandalem Horizon.
