Afera wizowa. Jest oświadczenie VFS Global, jednej z trzech firm, która obsługuje proces wizowy dla polskiego rządu

W związku z aferą dotyczącą nieprawidłowości związanych z wydawaniem wiz do Polski imigrantom pochodzącym z krajów Azji Południowo-Wschodniej oraz Afryki, jedna z firm - VFS Global - która pośredniczy w całym procesie, wydała w tej sprawie oświadczenia.

VFS Global jest międzynarodową firmą zajmującą się pośredniczeniem przy ubieganiu się o wizę do różnych krajów, czyli tak zwanym outsourcingiem wizowym. Jak czytamy w oświadczeniu, przedsiębiorstwo jest jedną z trzech firm świadczących usługi outsourcingu w zakresie obsługi procesu wizowego dla polskiego rządu. Zajmuje się tym na podstawie umowy zawartej z polskimi placówkami dyplomatycznymi, a z kolei zawarcie umów poprzedzały przetargi, w których polski rząd określił swoje oczekiwania w zakresie sposobu obsługi.

Zobacz wideo Posłanka KO Kinga Gajewska została zatrzymana i siłą wciągnięta do radiowozu

Firma podkreśla, że nie zastępuje służb konsularnych danego państwa, a pracownicy VFS Global nie przygotowują wniosku wizowego, ponieważ robi to zawsze wnioskodawca. Do zadań przedsiębiorstwa należy zebranie i weryfikacja wymaganych prawem dokumentów będących podstawą wydania wizy przez władze danego państwa. Jak czytamy dalej, dokumentacja taka jest przekazywana w uzgodnionej formie uprawnionym pracownikom misji dyplomatycznej danego państwa, którzy podejmują decyzję o wydaniu albo odmowie wydania wizy dla danej osoby.

Firma stanowczo zaprzecza powiązaniom z nieprawidłowościami w wydawaniu wiz

W nawiązaniu do afery wizowej firma stanowczo zaprzecza, by miała w tym swój udział. "VFS Global nigdy nie świadczyła ani nie świadczy usług dla państwa polskiego w Afryce. VFS Global nigdy nie obsługiwała ani nie prowadziła rozmów w sprawie obsługi Centrum Decyzji Wizowych MSZ w Łodzi. VFS Global nigdy nie świadczyło i nie świadczy usług pośrednictwa żadnego rodzaju, jak również nie rekrutuje zainteresowanych znalezieniem pracy w kraju wydającym wizy" - czytamy. Ponadto jak podkreśla firma zgodnie z ich wiedzą żadne organy sprawdzające, czy kontrolujące nie podjęły działań weryfikacyjnych w stosunku do VFS Global oraz jej pracowników.

Jednocześnie VFS Global podkreśla, że w przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości w wydawaniu wiz, nie mogą one mieć związku z działaniami firmy. Bowiem żaden z pracowników przedsiębiorstwa nie ma wpływu na decyzję wydania albo odmowy przekazania wizy. "Podejmowanie takich decyzji należy do wyłącznej kompetencji przedstawicieli misji dyplomatycznych poszczególnych rządów" - zaznacza firma.

Firma działająca w Rosji i na Białorusi sprzedawała polskie wizy?

Z danych zawartych w dokumentach pozyskanych przez Michała Szczerbę wynika, że od 2020 roku wydano na Białorusi łącznie 784 173 wizy do Polski (umożliwiające wjazd do strefy Schengen). W roku 2020 wydano ich 176 578, w roku 2021 - 167 402, w roku 2022 - 268 895 oraz dotąd w roku 2023 - 171 298. Ze szczegółowego zestawienia wynika, że najwięcej wiz otrzymali Białorusini (778 011), Rosjanie (3405) i Ukraińcy (1276).

W dokumentach ujawnionych przez posła zawarte są również informacje o dwóch wyłonionych przez polski rząd firmach, które pośredniczyły w procesie wydawania wiz na Białorusi. Jedna zarejestrowana była w Moskwie. "Polskie wizy na Białorusi obsługiwały dwa podmioty w ramach tak zwanego konsorcjum, w tym firma zarejestrowana w Moskwie była kluczowa. Działo się to wtedy, kiedy była wojna hybrydowa na granicy polsko-białoruskiej" - tłumaczył poseł Szczerba.

Szczerba odniósł się do otrzymanych przez niego informacji z MSZ podczas programu "Rozmowa Piaseckiego". Polityk KO zasugerował, że tak chętnie stosowane przez Straż Graniczną pushbacki, czyli przepychanie osób z powrotem na teren Białorusi, mogły mieć związek z aferą wizową. - Te osoby z pushbacków mogły za łapówkę później w Mińsku, a być może w Moskwie, otrzymać polską wizę i wjechać jakby nigdy nic do Polski - mówił poseł KO.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Szczerba dodał, że zainteresowanie wzbudziła firma VFS Global, która ma siedziby m.in. w Mińsku oraz Moskwie. "Ta sytuacja oznaczałaby, że polski MSZ zwalcza na granicy polsko-białoruskiej migrantów sprowadzanych przez firmę, z którą PiS współpracuje w sprowadzaniu migrantów ekonomicznych do Polski" - pisze gazeta.

VFS Global zaprzecza, by firma miała związek z tą sprawą. "Podmiot zarejestrowany w Rosji (VF Services LLC) jest częścią VFS Global. Jest odpowiedzialny za obsługę umów z rządami zainteresowanymi działaniami na tym rynku. Firma ta obsługiwała także polskie placówki dyplomatyczne w okresie obowiązywania umowy z polskim rządem. Nikt z pracowników tego podmiotu nie podlega ani nie jest powiązany z administracją Federacji Rosyjskiej" - czytamy w oświadczeniu firmy.

"Wszelkie działania prowadzone przez pracowników VFS Global na Białorusi ograniczają się jedynie do obsługi posiadanych umów z rządami krajów zainteresowanych obsługą osób obecnych na tym terenie. Są to Polska, Austria, Chorwacja, Dania, Estonia, Grecja, Irlandia, Litwa, Norwegia, Tajlandia, Słowacja, Węgry" - dodano.

Więcej o: