Komisja Europejska (KE) wysłała do polskich władz list, w którym poinformowała, że będzie reprezentować Polskę w sporze z Ukrainą przed Światową Organizacją Handlu (WTO) - przekazała RMF FM rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferre. Jeden z unijnych dyplomatów podkreślił, że "reprezentować" nie oznacza koniecznie "bronić interesów".
Gdy kraj, który należy do Unii Europejskiej, jest atakowany w WTO przez państwo spoza wspólnoty, KE go broni, bo uważa, że ma rację. Tym razem - jak podkreśliła Garcia Ferre - sytuacja jest złożona. Aktualnie KE rozmawia z Ukrainą o tym, jak rozwiązać spór o zboże i doprowadzić do kompromisu. Na konsultacje przewidziano 90 dni, potem może się zacząć postępowanie sądowe, czego urzędnicy woleliby uniknąć.
Polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, dlatego też KE będzie reprezentować Polskę - wyjaśniła Garcia Ferre. KE podczas konsultacji może powiedzieć Ukrainie, że środki podjęte przez polskie władze uważa za niezgodne z unijnym prawem. Debata w sprawie ukraińskiego eksportu zboża odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu - dowiedziała się korespondentka RMF FM. Wnioskowała o to m.in Polska.
Unijne embargo na import ukraińskiego zboża wygasło 15 września. Komisja Europejska uznała, że nie ma podstaw do podtrzymywania tego rozwiązania, bo rynek nie jest już zagrożony cenowymi turbulencjami, dlatego też zezwoliła Ukrainie na eksport pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Polski, Rumunii, Bułgarii oraz na Słowację i Węgry. Mimo decyzji KE trzy kraje Polska, Słowacja i Węgry zdecydowały o przedłużeniu blokady. Dodatkowo Warszawa i Budapeszt rozszerzyły listę produktów objętych zakazem. W odpowiedzi Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Okazuje się, że Słowacja doszła do porozumienia, a władze w Kijowie wstrzymały przeciwko niej skargę. "Ministrowie zgodzili się na utworzenie systemu handlu zbożem opartego na wydawaniu i kontrolowaniu pozwoleń. Dopóki ten system nie zostanie uruchomiony i w pełni przetestowany, zakaz importu czterech towarów z Ukrainy będzie obowiązywać" - przekazał słowacki resort rolnictwa.