Łukasz Mejza atakuje Donalda Tuska w swoim oświadczeniu majątkowym. "Absurd"

Łukasz Mejza, kandydat PiS do Sejmu, w swoim oświadczeniu majątkowym podał nie tylko informacje o dochodach i zobowiązaniach, ale też... uderzył w Donalda Tuska.

Radosław Karbowski, twórca serwisu "Skrót polityczny" zwrócił uwagę na opublikowane na początku września na stronach Sejmu oświadczenie majątkowe Łukasza Mejzy, byłego wiceministra sportu oraz kandydata PiS do Sejmu w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Jego uwagę nie przykuły konkretne kwoty, lecz wpis, który tak naprawdę nie ma żadnego związku z posiadanym przez niego majątkiem.

Zobacz wideo Jakie motywacje stoją za tak znacznymi obniżkami cen paliwa?

Oświadczenie majątkowe Łukasza Mejzy. Kandydat PiS uderza w Donalda Tuska

Mejza dopisał w oświadczeniu majątkowym: "PS Pogonimy Tuska! Do Berlina!". "Widziałem tysiące oświadczeń majątkowych, ale czegoś tak absurdalnego jeszcze nie" - skomentował Radosław Karbowski w serwisie X (dawniej Twitter). W kolejnym wpisie ocenił, że jest to "kpina z obywateli".

Podobny napis ("Pogonimy Tuska!") widnieje na zdjęciu w tle na profilu Łukasza Mejzy w serwisie X.

Profil Łukasza Mejzy w serwisie XProfil Łukasza Mejzy w serwisie X Fot. Łukasz Mejza

Poseł skomentował artykuł wp.pl, który odniósł się do wpisu Mejzy w oświadczeniu majątkowym. "Boją się! Skoro nawet ich media panikują, to znaczy, że idziemy w dobrą stronę! Wygramy! Dla Polski! I pogonimy Tuska! Do Berlina!" - czytamy.

Oświadczenie majątkowe Łukasza Mejzy

Z oświadczenia majątkowego na koniec kadencji wynika, że Łukasz Mejza zgromadził środki pieniężne w wysokości ok. 500 tys. zł, 1500 euro i 200 dolarów. Kandydat PiS jest właścicielem mieszkania o powierzchni 59 m2 o wartości ok. 500 tys. zł.

Jak czytamy w dokumencie, Mejza otrzymał niemal 101,5 tys. zł uposażenia poselskiego i ponad 34 tys. zł diety parlamentarnej. W ubiegłym roku poseł wykazał dochód w wysokości ok. 114,3 tys. zł z tytułu posiadanych udziałów w spółkach handlowych. Łukasz Mejza spłaca kilka zobowiązań. Wymienił m.in. kredyt mieszkaniowy (do spłaty pozostało ok. 180 tys. zł), pożyczkę od osoby fizycznej (ok. 300 tys. zł) oraz pożyczkę z Kancelarii Sejmu (40 tys. zł).

Franciszek Przybyła miał namawiać rodziców nieuleczalnie chorych dzieci na "terapie"

Franciszek Przybyła, asystent posła Łukasza Mejzy, miał namawiać rodziców ciężko chorych dzieci do skorzystania z niesprawdzonych terapii. "Cena wyjściowa wynosiła aż 80 tysięcy dolarów" - informowała Wirtualna Polska. Przybyła miał przedstawiać się jako "konsultant medyczny" i proponować m.in. leczenie adrenoleukodystrofii (ALD) - nieuleczalnej choroby genetycznej, a także mukowiscydozy i mózgowego porażenia dziecięcego. Przybyła, według portalu wp.pl, miał być "prawą ręką" Łukasza Mejzy, który założył firmę Vinci NeoClinic.

Więcej o: