Inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 proc. rok do roku - podał w piątek GUS w tzw. szybkim szacunku. Ekonomiści prognozowali, że będzie to 8,5 proc. Natomiast w relacji miesiąc do miesiąca, ceny we wrześniu spadły względem sierpnia o 0,4 proc.
Z okazji spadającej inflacji (w relacji rok do roku) Narodowy Bank Polski opublikował w mediach społecznościowych grafikę. Przypomniał w niej, jaki był poziom inflacji rok do roku w ostatnich miesiącach, a tuż obok wykresu dopisał: "Od 6 miesięcy ceny nie rosną".
Pod najnowszym wpisem NBP wylała się spora ilość negatywnych komentarzy. "To nieprawda. Nie dezinformujcie społeczeństwa" - napisał np. Rafał Mrowicki, dziennikarz Wirtualnej Polski.
W czym tkwi problem? "Wykres zaprzecza wpisowi NBP. Prawdziwa teza brzmi: od 6 miesięcy maleje roczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Od banku centralnego obywatele oczekują precyzji, nie propagandy" - skomentował Krzysztof Adam Kowalczyk z "Rzeczpospolitej".
Jeśli więc inflacja we wrześniu 2023 roku wyniosła 8,2 proc. rok do roku, to oznacza to, że dziś ceny są przeciętnie wyższe o 8,2 proc. w stosunku do września 2022 roku. Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy uwzględnimy inne ramy czasowe.
W kwietniu 2023 r. inflacja wyniosła 0,7 proc. miesiąc do miesiąca, czyli ceny były przeciętnie wyższe w porównaniu do marca 2023 r. W maju i czerwcu ceny stanęły w miejscu, w lipcu spadły o 0,2 proc., w sierpniu znów się nie zmieniły, a we wrześniu inflacja (wciąż miesiąc do miesiąca) spadła o 0,4 proc. Eksperci Pekao wskazują tu na piąty miesiąc bez wzrostów. "Ceny obniżyły się we wrześniu o 0,4%, co jednocześnie jest piątym miesiącem z rzędu bez wzrostu cen. Przełożyły się na to spadki cen żywności, nośników energii (wyższe limity zużycia energii po zamrożonej cenie) oraz paliw. Inflacja bazowa 0% m/m" - czytamy we wpisie na portalu X.
Należy też pamiętać, że wartości podane przez Główny Urząd Statystyczny są wartościami wstępnymi, które mogą zostać zweryfikowane.