Janusz Kowalski opublikował na X.com grafikę, na której porównuje polskie makarony do włoskich. W ten sposób stara się przekonać kupujących, że te pierwsze są lepsze od tych drugich. I choć absolutnie nie rozstrzygamy, które są lepsze oraz nie wyśmiewamy apelu, by kupować polskie wyroby, to argumenty przytaczane przez posła są zastanawiające.
"Kupuj polskie produkty od polskich przetwórców! Dzięki temu wspierasz polskich rolników. Zobacz, dlaczego polski makaron z polskich jaj i polskiej mąki jest zdecydowanie lepszy od makaronu włoskiego" - pisze Kowalski. Z grafiki wyczytamy, że polskie makarony są zrobione z polskiej miękkiej mąki pszennej, a włoskie z mąki durum. Tyle że polscy producenci makaronów robią je nie tylko z miękkiek mąki pszennej, ale również tej twardej czyli durum. Dalej Kowalski wylicza, że w polskich makaronach mamy polskie jajka, a we włoskich ich nie ma.
Za polskim makaronem ma przemawiać również to, że jest wykonany tradycyjną metodą wałkowania, podczas gdy włoski makaron jest tłoczony. Kolejna zaleta polskiego makaronu według Janusza Kowalskiego, to krótszy czas gotowania w porównaniu do włoskiego. Ostatni argument dotyczy preferencji. Polacy w mniemaniu posła lubią "makaron, który rośnie w trakcie gotowania jest miękki i sprężysty" (pisownia oryginalna), podczas gdy Włosi wybierają twardszy makaron z mąki durum. Ponadto Polacy mają spożywać makaron głównie do zup, a Włosi głównie do drugiego dania.
Kilka komentujących wpis osób przypomniało rozmowę Janusza Kowalskiego z "Super Expressem", w której poległ na teście zbóż i pomylił pszenicę z jęczmieniem.
"I uważa Pan, że w polskich makaronach nie ma mąki durum? Otóż - oświecę - jest. Mało tego, Polacy bardzo lubią takie makarony, lubią kuchnię włoską. Dlatego polscy producenci inwestują w uprawy pszenicy durum. Ale oczywiście Pan, jako wiceminister rolnictwa, na pewno o tym wie" - pisze kolejny użytkownik, który linkuje artykuł z ubiegłego roku o uprawach pszenicy durum przez grupę Maspex i wchodzący w jej skład zakład Lubella.
"Widzę Janusz, że w końcu zacząłeś debatę z poważnymi argumentami. Mnie przekonuje ten, że włosi używają makaronu do drugiego dania" - pisze kolejny użytkownik Twittera. "Czy jak makaron spożywam głównie jako drugie danie, bo z zup to najbardziej żurek, grochówka i ogórkowa, a do nich makaron to tak nie bardzo, to mam zdać dowód osobisty i paszport w najbliższym urzędzie? I pewnie najlepiej jeszcze przed wyborami?" - czytamy w jeszcze innym wpisie.