Hiszpańska policja odzyskała skarb z Ukrainy. Złoto Scytów warte 60 milionów euro

Hiszpańska policja przejęła złotą scytyjską biżuterię skradzioną z ukraińskiego muzeum. Jej wartość to 60 milionów euro. W tej sprawie zatrzymano pięć osób: dwóch Ukraińców i trzech Hiszpanów.

Hiszpańska policja odzyskała w sumie 11 naszyjników, bransolet i kolczyków, które były w latach 2009 - 2013 wystawiane przez jedno z kijowskich muzeów. To antyczne ozdoby, które powstały między VIII a IV wiekiem przed naszą erą, zwane złotem scytyjskim. 

Zobacz wideo Mieszkańcy czekali na to miejsce od dawna. Muzeum, w którym każda rzecz ma swoją historię

Ksiądz wśród aresztowanych

Wśród zatrzymanych pięciu osób jest m.in. ksiądz kościoła prawosławnego. Przestępcy przygotowali dokumenty, z których wynikało, że złote wyroby należały do cerkwi prawosławnej. Śledztwo w sprawie kradzieży i przemytu rozpoczęło się, kiedy policja odkryła, że dwa lata temu doszło do transakcji kupna jednego z przemyconych przedmiotów. 

Scytowie 

Scytowie byli koczowniczymi ludami irańskimi, wywodzącymi się z obszarów pomiędzy Ałtajem a dolną Wołgą. Rozpowszechnili nowe technologie, takie jak siodła i łuki kompozytowe. Ich sztuka i rzemiosło charakteryzowały się bogatymi ornamentami. Swoich zmarłych chowali w kurhanach, wkładając do nich przedmioty należące do zmarłych. To właśnie z kurhanów pochodzi złoto wystawiane w kilku muzeach na Krymie. Na przełomie VII i VI w. p.n.e. Scytowie najechali ludy kultury łużyckiej żyjące między Odrą i Wisłą. Działalność Scytów obejmowała m.in. wschodnie części Podkarpacia i Lubelszczyzny. Scytowie byli ludem wyjątkowo wojowniczym, prawdziwymi mistrzami jazdy konnej. Praktykowali krwawe obyczaje. Wypijali krew pierwszego zabitego wroga, a także wszelkie przymierza zatwierdzali wypiciem krwi. Ze skóry i skalpów robili kołczany, rękawiczki i odzież. 

Więcej o: