"Roczna stopa inflacji w strefie euro wyniosła 2,9 proc. w październiku 2023 r., w porównaniu z 4,3 proc. we wrześniu. Rok wcześniej wskaźnik ten wynosił 10,6 proc." - podał w piątek Eurostat. To wynik niższy od średniej inflacja w Unii Europejskiej. Ta wyniosła w październiku 3,6 proc. To także spadek z miesiąca na miesiąc o trochę ponad jeden procent. We wrześniu wskaźnik ten wynosił 4,9 proc., a rok wcześniej aż 11,5 proc. Polska należy jednak do państw z inflacją powyżej średniej.
W Polsce październikowy odczyt inflacji był prawie dwukrotnie wyższy od tego w Strefie Euro. Według europejskich wyliczeń wyniósł 6,3 proc. Nie jest to jednak najgorszy wynik w Europie. Najwyższą inflację odnotowano na Węgrzech (9,6 proc.), w Czechach (9,5 proc.) oraz Rumuni (8,3 proc.). Na drugim biegunie znajdują się Belgia (-1,7 proc.), Holandia (-1,0 proc.) oraz Dania (-0,4 proc.), gdzie ceny spadły najszybciej. W tych krajach mówimy nawet o deflacji, bo ceny są niższe niż w zeszłym roku.
W Strefie Euro największy wpływ na inflację miały usługi. Wzrost o 1,97 punktu procentowego. Wyraźny wzrost zanotowały także ceny żywności, alkoholu i tytoniu (1,48 p.p.) oraz towary przemysłowe nieenergetyczne (0,9 p.p.). Natomiast ceny energii spadły o 1,45 p.p.
W tym tygodniu Główny Urząd Statystyczny podał, że październikowa inflacja w Polsce wyniosła 6,6 proc. rok do roku. To wskaźnik wyższy od danych podawanych przez Eurostat. Wynika to z tego, że europejski urząd wylicza inflacje na podstawię zharmonizowanego wskaźnika cen konsumpcyjnych (HICP) obliczanego przez kraje członkowskie według ujednoliconej metodologii Unii Europejskiej, która różni się składem koszyka od metodologii stosowanej przez GUS.