To Mateusz Morawiecki jako pierwszy dostał misję stworzenia rządu od Andrzeja Dudy. I choć twierdzi, że jest zdolny zebrać potrzebną do tego większość, to nieoficjalnie już nawet koledzy z jego ugrupowania nie wierzą, że mu się to uda. Najpewniej więc rząd utworzy dotychczasowa opozycja, z której zawiązała się koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Mimo tego obecny rząd nie próżnuje. Gabinet Morawieckiego złożył projekt ustawy w sprawie wakacji kredytowych w 2024 roku, a ministerstwo rodziny i polityki społecznej przygotowało projekt wprowadzający dodatki do wynagrodzeń dla pracowników pomocy społecznej.
- Przygotowaliśmy ustawę o dodatku do wynagrodzenia dla służb społecznych. Ustawa określa zasady nabywania prawa dodatku dla pracowników jednostek organizacyjnych pomocy społecznej. W zależności od wykształcenia, stażu i rodzaju wykonywanej pracy proponujemy dodatek miesięczny od 500 zł do 1000 zł netto - powiedział PAP wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed, cytowany przez Business Insidera. Wypłaty mają w zależności od grupy mają wynosić 500, 800 lub 1000 zł.
Do wsparcia uprawnione jest 150 tys. osób. Koszty programu w 2024 roku wyniosłyby około 1,5 mld zł, a w kolejnych latach 3 mld zł rocznie. Projekt zakłada, że dofinansowanie obowiązywałoby już od nowego roku. Szwed liczy na to, że ustawę uda się skierować do parlamentu.
- Wiemy, że kadry w pomocy społecznej są w tej chwili kluczową sprawą. Po tegorocznej decyzji, gdzie specjalnym dodatkiem wsparliśmy pracowników domów pomocy społecznej, potrzeba dalszych rozwiązań. Dlatego proponujemy stały dodatek do wynagrodzenia dla służb społecznych. Wiemy, że są to pracownicy samorządowi, ale bez wsparcia państwa będzie brakowało kadr w zawodach pomocowych, zarówno w DPS-ach, jak i Środowiskowych Domach Samopomocy - zaznaczył wiceminister.