Budżet Niemiec trzeszczy po ciosie od TK. Minister ostrzega przed reakcją łańcuchową

Reguły fiskalne ograniczające wzrost zadłużenia nie powinny być obchodzone dzięki lukom prawnym, a jeżeli reguły te są zbyt restrykcyjne, ale należy zmienić konstytucję. Tak Bundesbank, bank centralny Niemiec, skomentował wyrok tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego z 15 listopada. Wyrok, który będzie miał poważne skutki dla finansów publicznych naszego sąsiada oraz tempa transformacji energetycznej. Minister finansów Niemiec Christian Lindner właśnie podjął decyzję o całkowitym zablokowaniu planowanych wydatków z budżetu państwa.

"To katastrofa dla rządu Olafa Scholza" - w takim tonie część niemieckich mediów opisywała w zeszłym tygodniu wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Orzekł on, że przesunięcie 60 mld euro z niewykorzystanego funduszu pandemicznego na 2021 r. na finansowanie transformacji klimatycznej było nieważne. Teraz głos zabrał Bundesbank, czyli bank centralny Niemiec. W comiesięcznym raporcie o sytuacji gospodarczej Niemiec dał do zrozumienia, że reguły fiskalne nie powinny być omijane. Dał do zrozumienia, że jeżeli są one zbyt restrykcyjne, to należy je zmienić, a nie obchodzić.

Zobacz wideo Niemcy "chorym człowiekiem Europy"?

Niemcy zawieszają wszystkie planowane wydatki w budżecie

Jednocześnie minister finansów Niemiec Christian Lindner podjął decyzję o całkowitym zablokowaniu planowanych wydatków z budżetu państwa. Szef resortu finansów może jednoosobowo zablokować wydatki wszystkich ministerstw w przypadku stwierdzenia opóźnień w realizacji zadań, naruszenia zasad gospodarki finansowej lub niegospodarności w określonych jednostkach.

W celu załatania dziury budżetowej Lindner zaproponował cięcia świadczeń socjalnych. Sprzeciwili się temu jego koalicjanci. Minister gospodarki Robert Habeck ocenił, że blokada wydatków "boleśnie" uderza w plany jego resortu. Według niego znalezienie nowego sposobu finansowania nakładów związanych z ochroną klimatu pozwoli odblokować wydatki z budżetu. 

Te fundusze nie są dodatkiem, bez którego można się beztrosko obejść. Straty dla gospodarki, gdyby inwestycje nie zostały dokonane teraz, byłyby jeszcze większe

- powiedział Habeck na konferencji prasowej podczas szczytu cyfrowego w Jenie (cytat za Reuters). Inwestycje, o których mówił Habeck, to m.in. planowane budowy fabryk chipów czy rozbudowa łańcucha dostaw akumulatorów. Minister gospodarki Niemiec ostrzegał, że wyrok Trybunału może wywołać gospodarczą "reakcję łańcuchową" u naszych zachodnich sąsiadów.

Pojawia się w Niemczech także pomysł ponownego zawieszenia konstytucyjnego "hamulca zadłużenia", aby zrobić sobie przestrzeń dla nowego długu i nie musieć ciąć wydatków po wyroku TK. Tym samym niejako historia zatoczyłaby koło, bo pośrednio to właśnie od zawieszenia tego tzw. Schuldenbremse (niem. hamulec długu). 

Trybunał Konstytucyjny "zabrał" rządowi 60 mld euro

Sytuacja jest trochę podobna do polskiej. Nasz rząd również po wybuchu pandemii wypchnął wydatki antykryzysowe poza budżet, do Polskiego Funduszu Rozwoju (tarcza finansowa) i Banku Gospodarstwa Krajowego (Funduszu Przeciwdziałania COVID-19). Dzięki temu ominął konstytucyjny limit zadłużenia oraz zyskał możliwość błyskawicznego i elastycznego reagowania na kryzys. W tym miejscu na boku pozostawiamy wszelkie kontrowersje związane z finansowaniem z funduszu w BGK także "niecovidowych" wydatków czy ograniczoną kontrolę nad nim.

W każdym razie na nieco podobnej zasadzie Niemcy ułatwili sobie życie po wybuchu pandemii, zawieszając konstytucyjny hamulec długu. Dzięki temu mogli z łatwością zwiększać zadłużenie. Gdy na koniec 2021 r. zostało im niewykorzystane 60 mld euro z puli "covidowej", postanowiono przesunąć je do funduszu klimatycznego.

Formalnie niewykorzystane kredyty powinny były zostać umorzone. W lutym 2022 r. nowa koalicja rządząca SPD–Zieloni–FDP przegłosowała w Bundestagu nowelizację budżetu za 2021 r., w której środki te, zaksięgowane jako zadłużenie z 2021 r., przesunęła do KTF (podnosząc jego budżet z 42,6 do 102,6 mld euro) (...)

- wyjaśniają Michał Kędzierski i Sebastian Płóciennik z Ośrodka Studiów Wschodnich. Opozycja zaskarżyła to działania do Trybunału Konstytucyjnego. Ten - jak wyjaśniają eksperci z OSW - uznał działanie rządu za niezgodne z konstytucją m.in. ze względu na brak przekonującego uzasadnienia, jak nowe przeznaczenie środków odpowiada pierwotnemu celowi. Wskazał także na wadliwość nowelizacji budżetu na 2021 r. wstecz, w lutym 2022 r. 

Trybunał nakazał umorzenie przesuniętych z funduszu pandemicznego uprawnień do zaciągnięcia nowego zadłużenia i tym samym zmniejszenie zasobów KTF o 60 mld euro. Tego samego dnia rząd RFN wykonał zalecenie Trybunału, wstrzymał - z pewnymi wyjątkami - wydawanie środków z KTF i zapowiedział opracowanie w najbliższym czasie nowego rozplanowania wydatków

- wyjaśniają eksperci z OSW. Wyrok TK boleśnie uderza w dotychczasowy model funkcjonowania funduszu KTF oraz generalnie stawia sytuację budżetową Niemiec pod ścianą. Jak zauważył Bundesbank we wspomnianej już analizie, orzeczenie oznacza też problemy dla części landów, które również pobudowały sobie rezerwy z pożyczek awaryjnych.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

***

Zapraszamy do wysłuchania rozmów ze "Studia Biznes" Gazeta.pl w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: