Zanim wejdę do hali fabryki Huawei w Chinach, na ścianach mijam zdjęcia uśmiechniętych przodowników pracy. Na fotografiach są napisy w dwóch językach - chińskim i angielskim - podkreślające, jak szczęśliwi są pracownicy. Uśmiecham się w duchu, przypominając sobie specyfikę naszego poprzedniego ustroju.
W fabryce Huawei obowiązuje strój ochronny Fot. Huawei Fot. Huawei
Przed wejściem na halę produkcyjną muszę oddać wszystkie urządzenia rejestrujące. Nie możemy wnieść żadnych aparatów, kamer ani smartfonów. To typowy wymóg, obowiązujący w większości fabryk. Jestem w Dongguan, tuż koło Shenzhen, które jest chińskim ośrodkiem technologicznym, odwiedzam fabrykę Huawei, w której produkowany jest flagowy smartfon firmy - P8.
Fabryka Huawei w Dongguan Fot. Huawei Fot. Huawei
Sama fabryka zajmuje powierzchnię ok. 4 km. kwadratowych; miesięcznie produkuje ok. miliona smartfonów. P8 składa się mniej więcej z tysiąca elementów, za część montażu odpowiadają ludzie, ale znaczna część produkcji jest zautomatyzowana. Mijamy stanowiska, gdzie ruchome robotyczne ramię zwinnie montuje elementy na płycie głównej. Na końcu linii produkcyjnej jest jednak zawsze człowiek - nawet folie ochronne na ekrany smartfonów naklejane są ludzką ręką. Przed ostatecznym zapakowaniem smartfona do pudełka, odbywa się ostateczne testowanie najważniejszych funkcji urządzenia.
- Ten człowiek sprawdza funkcje audio - opowiada nasz przewodnik po fabryce, wskazując na młodego Chińczyka, który mówi coś do słuchawki, a następnie odsłuchuje wiadomość. - Jeśli wszystko się zgadza, przekazuje smartfon na następne stanowisko, gdzie sprawdzana jest responsywność ekranu.
Fabryka Huawei pracuje 24 h na dobę, jedna zmiana trwa osiem godzin. W tym czasie pracownik co dwie godziny może wziąć 10 minut przerwy. Te osoby, których praca wymaga stania przez 8 godzin, pod stopami mają specjalną miękką matę. O złych warunkach panujących w chińskich fabrykach krążą legendy. W tej jak na razie uchybień nie widać.
W fabryce widać jednak, że znajduję się w kraju komunistycznym. Nad poszczególnymi stanowiskami znajdują się wyświetlacze z informacją, ile procent normy zostało wyrobione. Na końcu linii produkcyjnej na ścianie znajdują się dwa wielkie napisy:
"Już 723 dni bez żadnego wypadku"
Nasz przewodnik z Huawei tłumaczy, że za wypadek przy pracy uważane jest nawet zacięcie się w palec.
"Już 803 dni bez skargi konsumenta"
Okazuje się, że jeśli klient zgłosi usterkę w smartfonie, to fabryka jest w stanie stwierdzić, na jakim stanowisku i przez jakiego pracownika została popełniona. Podczas wizyty w fabryce przedstawiciele Huawei podkreślają często, jak duży nacisk kładziony jest na kontrolę jakości produktu. Widać, że firma bardzo nie chce być kojarzona z "chińszczyzną". Poza standardowym testem działania telefonu wykonywanym tuż przed zapakowaniem telefonu do pudełka, Huawei ma centrum R&D, w którym metodycznie testowane są poszczególne funkcje urządzeń.
Centrum R&D Huawei w Szanghaju Fot. Huawei Fot. Huawei
Centrum to znajduje się kilkaset kilometrów od Shenzhen, w Szanghaju. Rozwijane są tam nowe usługi sieciowe, ale także testowane funkcje telefonów. Jedna maszyna 10 tysięcy razy naciska przycisk uruchamiania smartfona, inna 2 tysiące razy klika w przyciski głośności. W centrum badawczym jest też maszyna, która bada wytrzymałość telefonu na wypadek, gdybyśmy na nim usiedli. Średni nacisk, jaki może znieść telefon to 25 kg. Co ciekawe, podczas naszej wizyty w szanghajskim centrum R&D, testowano telefon na wytrzymałość nacisku wynoszącego 90 kg. Wyniki? Huawei P8 poważnie się wygiął, ale dalej działał.
Centrum R&D Huawei w Szanghaju Fot. J. Sosnowska Fot. J. Sosnowska
W 16 centrach badawczych Huawei zatrudnionych jest ok. 7 tysięcy osób, a firma wydaje na R&D 10% swoich przychodów. Rok temu było to 5 miliardów dolarów. Między innymi dzięki temu Huawei jest jedną z trzech firm (pozostałymi są Samsung i Apple) które produkują własne procesory.
Kevin Ho, szef działu mobilnego, mówił nam, że w przyszłości firma ma zamiar kłaść dalszy nacisk na rozwój własnych chipsetów. Ale oprócz tego ma zamiar mocno inwestować w aparaty fotograficzne w smartfonach oraz w elastyczne wyświetlacze.
Huawei ma w Chinach udział w rynku smartfonów na poziomie 15%, na świecie udział ten wynosi 8,7% . Ale obecnie głównym celem firmy jest Europa. Produkty dużych chińskich firm już dawno przestały być symbolem tandety. Najlepiej świadczyć może o tym fakt, że w 2014 roku Huawei, jako jedyna chińska firma, znalazł się na 94 miejscu w zestawieniu 100 najlepszych marek Interbrand .