Armia amerykańska od dwóch lat systematycznie wprowadza zatyczkę do uszu TCAPS - Tactical Communication and Protective System (pl. taktyczny system komunikacji i ochrony słuchu). Pozwala ona jednocześnie wygłuszyć odgłosy wystrzałów lub eksplozji, nie przeszkadza w komunikacji oddziału, a nawet podbija ciche dźwięki, takie jak kroki wroga.
TCAPS Fot. Jon Heinrich (US Army)
Armia amerykańska używa już 20 tysięcy inteligentnych zatyczek TCAPS i ciągle zamawia kolejne. Ich głównym zadaniem jest ochrona przed utratą słuchu, która dla zawodowych żołnierzy jest poważnym problemem. Według statystyk departamentu obrony Stanów Zjednoczonych ponad połowa weteranów wracających z Iraku i Afganistanu cierpi na problemy ze słuchem. Wystrzał z broni palnej może mieć nawet 160 dB - to więcej, niż silnik odrzutowy słyszany z 25 metrów. Zwykłe zatyczki do uszu lub słuchawki ochronne nie zdadzą tutaj egzaminu, gdyż całkowicie odcinają żołnierza od bodźców dźwiękowych. Poza odgłosami wystrzałów nie będzie on w stanie usłyszeć rozkazu, ani kroków nieprzyjaciela. TCAPS rozwiązuje ten problem.
TCAPS wygląda jak zwykła słuchawka bezprzewodowa do telefonu, ale łączy w sobie dwie funkcje: wygłusza głośne dźwięki i podbija ciche. Po założeniu urządzenia pianka wpasowuje się w zewnętrzny fragment przewodu słuchowego izolując żołnierza od dźwięków z zewnątrz. Wszystko, co słyszy jest najpierw wyłapywane przez mikrofon i normalizowane w czasie rzeczywistym. W ten sposób odgłos łamanej w lesie gałęzi będzie lepiej słyszalny, a seria z karabinu nie uszkodzi słuchu. Do tego niektóre wersje TCAPS łączą się również z systemem komunikacji oddziału.
Z tym gadżetem mniej żołnierzy będzie wracało do domu z uszkodzonym słuchem.