WWDC 2016 to wielkie święto programistów Apple - konferencja, która daje szansę na poznanie wszelkich nowości, które pojawiają się w systemach giganta z Cupertino.
Tim Cook rozpoczynając spotkanie przypomniał, że aplikacje są dziś gigantycznym biznesem. Dwa miliony gier i programów pobrano 1,3 miliarda razy, a rynek stworzony dzięki aplikacjom wynosi 50 miliardów dolarów. Nic dziwnego,że najmłodszy z programistów Apple, który tworzy aplikacje dostępne w sklepie, ma zaledwie... dziewięć lat.
W tej chwili ekosystem Apple to cztery systemy: OS X (o nowej nazwie przeczytacie poniżej), iOS, tvOS i watchOS. Zmiany zaprezentowane przez Apple dotyczą wszystkich powyższych platform.
Nowy iOS Fot. Apple
Apple zaprezentował aż 10 nowości dotyczących systemu mobilnego, ale nie wszystkie są warte uwagi dla przeciętnego użytkownika.
Wśród ważnych zmian należy wymienić większą wygodę. System do odblokowania nie potrzebuje już identyfikacji liniami papilarnymi - wystarczy unieść telefon.
Zmieniają się też powiadomienia - ich przeglądanie nie wymaga odblokowania ekranu. Odpowiadać na wiadomości można bez wchodzenia do panelu głównego telefonu. 3D Touch umożliwia też szybkie czyszczenie powiadomień - wystarczy jeden raz mocniej przycisnąć ekran i potwierdzić polecenie. Łatwiej też wywołać aplikację aparatu – wystarczy przesunąć zablokowany ekran w lewo.
iOS 10 - Apple stawia na Siri fot. Apple
Siri trafia wreszcie do deweloperów, co oznacza, że będą mogli budować aplikacje oparte na interakcji z wirtualną asystentką. Wyszukiwanie zdjęć, zamawianie taksówki czy Ubera, przesyłanie pieniędzy, robienie zakupów, wykonywanie połączeń za pomocą VoIP ma być możliwe właśnie dzięki tej integracji.
QuickType - Siri rozumie, co piszesz Fot. Apple
Asystentka będzie teraz lepiej rozumieć co piszemy. Funkcja QuickType to, według Apple, "inteligencja Siri zaklęta w klawiaturze".
Za magiczną nazwą stoi sztuczna inteligencja i techniki nauczania maszynowego, potrzebne po to, by klawiatura "uczyła się" użytkownika. Kiedy rozmawiamy z kimś o spotkaniu za pośrednictwem komunikatora tekstowego, Siri zrozumie, że powinna zaproponować nam stworzenie przypomnienia w kalendarzu. Pobierze też z rozmowy potrzebne dane: datę, godzinę i miejsce. Automatycznie.
Lepsze Photos fot. Apple
Ta zmiana na której użytkownicy powinni skorzystać najbardziej. Inteligencja aplikacji Photos znacznie wzrasta. Nowa wersja będzie wydatniej segregować zdjęcia i filmy. Stanie się to między innymi dzięki, znanemu z Androida, rozpoznawaniu twarzy, obiektów i miejsc.
iOS10 rozpozna twarze Apple
Magia Apple przejawia się jednak w funkcji Memories - ważni ludzie, miejsca, spotkania mają być automatycznie rozpoznawane. Pozwoli to porządkować zdjęcia według osób, zainteresowań, miejsc i wydarzeń. Aplikacja samodzielnie wybiera z poszczególnego zbioru najciekawsze, najlepiej wyglądające zdjęcia i podsuwa nam je przy przeglądaniu. Nie musimy więc przewinąć kilku rozmytych lub ciemnych zdjęć, by znaleźć te ważne. Na ekranie zobaczymy wszystkich, którzy byli z nami na przykład na wycieczce w parku.
Apple Memories Fot. za appleapple.top
W podobny sposób Memories tworzy filmy - poszczególne kadry składane są w krótką opowieść. Nagrania można generować według kilku gotowych scenariuszy opartych na nastroju. Możemy więc stworzyć nagranie w powolnym tempie, z nostalgiczną muzyką, albo wesołe, z żywym podkładem muzycznym.
Mapy Apple Fot. za appleinsider.com
Zmieniają się też Mapy, które dostosowują się do ekranu – kiedy trzeba widzimy zbliżenie, w innej sytuacji szerszy plan. Najważniejsze jest jednak wbudowanie w aplikację nowych funkcji, takich jak zamawianie usług i płacenie za nie – bez przechodzenia do innych aplikacji.
Apple Music - funkcja For You Fot. Apple
Apple zaprezentował też kompletnie przeprojektowaną aplikację Apple Music. Nowa wersja jest zbliżona do Spotify – osobiste playlisty to jednak nie wszystko.
Funkcja For Me ma zapewnić muzykę lepiej dopasowaną do osobowości użytkownika. Aplikacja wyświetla też teksty piosenek.
Apple Messages - więcej emotikonów Fot. Apple
W aplikacji Messages pojawiają się Rich Links - treści takie jak wideo, strony zostają zminiaturyzowane. Obejrzenie krótkiego filmu nie będzie wymagało przejścia do Safari.
Apple powiększa też, śladem Facebooka, bibliotekę emotikonów - będzie ich trzy razy więcej. Mają być inteligentne - system rozpozna, że kiedy będziemy rozmawiać o jedzeniu podsunie ikonkę pizzy, a kiedy o meczu ikonkę piłki.
Ciekawą funkcją jest też możliwość powiększania lub pomniejszania poszczególnych słów - ma to lepiej wyrazić nasze emocje (większe słowo działa jak wykrzyknik). W Messages możemy też zakrywać zdjęcia - na przykład "wielkie wieści" zakryte są tajemniczym migoczącym zdjęciem. Aby odkryć, że chodzi o zaręczyny trzeba przesunąć palcem po ekranie.
Siri debiutuje na Maku Fot. Apple
Po kilkunastu latach system OSX zmienia nazwę na bardziej pasująca do reszty ekosystemu Apple. Najnowsza wersja systemu to macOS, a nazwa wersji to Sierra.
Nazwa jest ważna, ale znacznie istotniejsza są zmiany, które nowy system niesie.
Pierwsza ze zmian to uproszczenie autoryzacji. Wystarczy do niej... zegarek Apple na nadgarstku. Ciekawy pomysł to Universal Clipboard. Nazwa wszystko wyjaśnia - cokolwiek skopiujemy na iPhonie możemy wkleić na komputerze.
Apple wprowadza też funkcję automatycznego przenoszenia "starych" danych do chmury. Tym sposobem ma nam nie zabraknąć miejsca na pliki.
Ciekawa funkcja to Picture in Picture – pozwala oglądać wybrane nagranie ze strony w zminimalizowanym oknie. Rozwiązanie znane z telewizorów.
To najważniejsza ze zmian – z macOS będzie zintegrowana Siri – inteligentna asystentka Apple. Potrafi odnajdywać dokumenty, wykonywać zadania. Najważniejsze jednak, że wątki, zadania, które jej wyznaczymy, trafiają do centrum powiadomień.
Sierra trafi dziś do deweloperów, wersja beta gotowa będzie w lipcu, a ostateczna jesienią.
Zegarek Apple rozpoznaje mandaryński pisany ręcznie Fot. Apple
Prezentacja zmian w systemach zaczęła się właśnie od niego. Jedna z najważniejszych zmian to szybkość ładowania aplikacji. W obecnej wersji systemu na uruchomienie potrzeba kilku sekund, w nowej wersji aplikacje są gotowe do pracy dosłownie w mgnieniu oka. Znacznie łatwiej też je przełączać.
Łatwość nawigacji zapewnia Control Center znany z iOS. Zegarki Apple umożliwiają też tworzenie notatek tekstowych – ekran rozpoznaje litery, które piszemy na nim palcem – to funkcja Scribble. Apple wprowadza też "inteligentne odpowiedzi" - zegarek podsuwa te aplikacje, które chcielibyśmy wywołać komunikując się z kimś. Inne zmiany to kosmetyka – na przykład nowe tarcze, które również łatwo zmieniać i dodawać do nich dane takie jak temperatura.
Zegarek Apple staje się też bardziej praktyczny z uwagi na funkcję SOS. Z jej pomocą może wysłać wiadomość alarmową określając naszą lokalizację. O tym jak bardzo może to być przydatne pisaliśmy niedawno - Siri pomogła pewnej kobiecie wzywając karetkę do jej nieoddychającego dziecka.
Apple Watch rozpoznaje nawet znaki pisane po Mandaryńsku. Już wiemy po co stanie w kolejce Mark Zuckerberg. Apple zapewnił, że zmiany w WatchOS sprawią, że zegarek będzie "zupełnie jak nowy". Nowa wersja systemu trafi do użytkowników jesienią.
tvOS Fot. Apple
Nowością w tvOS jest aplikacja, która zmienia iPhone'a w pilota. Proste rozwiązanie, które umożliwia znacznie łatwiejsze zarządzanie tym, co robimy za pomocą urządzenia. Najważniejsza zmiana to przyspieszenie pracy Siri, która potrafi wyszukiwać poszczególne filmy na YouTube.
Równie prosto wygląda włączanie programów na żywo - wystarczy wydać komendę "Włącz ESPN" i w ciągu sekundy Apple TV włączy transmisję.
Wygodę zapewni też możliwość autoryzacji do wielu serwisów wideo za pomocą jednego centrum zarządzania - to uprości kwestie kupowania programów, kanałów, transmisji etc.
Do tvOS trafia też funkcja Dark Mode - wbrew pozorom całkiem przydatna, bo wieczorem i w nocy kolory interfejsu graficznego powinny być mniej kontrastowe i ciemniejsze.
Apple zaprezentował całkiem dużo nowych funkcji, ale niewiele z nich wzbudziło zachwyt. A jeśli już to niestety - są przeznaczone w zasadzie tylko na rynek amerykański. Wiele z tego co zobaczyliśmy, widzieliśmy już przy okazji ostatnich premier Google czy Microsoftu.
Zabrakło "one more thing" - Apple niczym specjalnie nas nie zaskoczył, zaprezentował solidny pakiet poprawek. Czujemy lekki niedosyt.