Wyniki referendum, które odbyło się wczoraj w Wielkiej Brytanii sprawiły, że funt osłabł. Jest najgorzej wyceniany od roku 1985, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy można to wykorzystać kupując online towary w obniżonych cenach.
Według kursu NBP funt kosztował wczoraj ok. 5,7 zł, dziś jest to 5,47 zł. Oznacza to, że przedmiot kosztujący 200 funtów staniał przez noc o ok. 45 złotych. By zaoszczędzić 100 złotych należałoby kupić przedmiot o wartości ok. 450 funtów czyli ok. 2500 zł.
Przeczytaj też: Funt szoruje po dnie. Tak źle jeszcze nie było.
Zarobić na zmianie kursu jest jednak trudno. Wszystko przez to, że zazwyczaj ceny elektroniki w polskich sklepach online należą do jednych z najniższych w Europie. Polacy są przyzwyczajeni do wyszukiwania okazji, a polskie sklepy są w stanie minimalizować marżę, byleby tylko przyciągnąć konsumenta. W Wielkiej Brytanii łatwiej o uzyskanie marży. Jeden z przykładów to telewizor Samsung UE40KU6000 kosztujący na Amazonie 529 funtów (ok. 2900zł), w Polsce ten sam model dostępny jest za 2400zł.
Nie da się też oszczędzić na usługach. Zarówno Netflix i Spotify są w Wielkiej Brytanii droższe, niż w Polsce, nawet po przeliczeniu kursu. W Wielkiej Brytanii muzyczna chmura kosztuje 9,99 funta, czyli 54,6 złotego, w Polsce mamy ją za 19 zł.
Jedyną szansą na realne oszczędności są zakupy na miejscu. Polacy, którzy wybrali się do Wielkiej Brytanii wczoraj mogą za taką samą kwotę zabranych funtów zrobić o mniej więcej 5% więcej zakupów. Oznacza to realny spadek cen w sklepach, restauracjach, hotelach. Piwo potaniało o niecałą złotówkę, obiad o około 3 złote, bluzka ze średniej półki cenowej o 3-5 złotych.
Tanieją też loty z Wielkiej Brytanii do Polski - te rozliczane są w taryfie kraju, w którym rozpoczyna się lot. Przelot zaplanowany na wrzesień może być tańszy o 10-20 zł, w zależności od dnia.
Nikt nie ma pewności, czy kurs funta nadal będzie spadał, czy się ustabilizuje. Pierwszy raz w historii kraj deklaruje oficjalnie chęć opuszczenia Unii Europejskiej, jest to więc nowa sytuacja zarówno dla konsumentów jak i obywateli.
Robiąc zakupy online i na terytorium Wielkiej Brytanii należy pamiętać o przeliczeniu walut, które stosują operatorzy kart. Obniżki mogą okazać się mniej korzystne, niż przypuszczamy.