Michael Isikof, dziennikarz śledczy, postanowił przyjrzeć się losom Edwarda Snowdena, Amerykanina, który ujawnił jeden z największych sekretów USA - program PRISM.
Były pracownik agencji NSA, zajmującej się analizowaniem danych, który przebywa obecnie na wygnaniu w Rosji, zarabia... w Stanach Zjednoczonych Jak wyjaśnia IBTimes, spora część z 200 tys. dol. zarobionych przez Snowdena na prowadzeniu wykładów dla studentów pochodzi z amerykańskich publicznych uniwersytetów.
Czytaj też: FBI nie mogła włamać się do telefonu, o pomoc poprosiła więc sąd.
Snowden nie może opuścić Rosji, bo na terenie UE grozi mu aresztowanie i ekstradycja do USA. Specjalista od bezpieczeństwa przemawia więc z wielkich ekranów:
W ciągu pięciu ostatnich miesięcy Snowden przemówił na Brooklińskiej Akademii Muzycznej, największym festiwalu muzycznym w północnej europie, sympozjum dotyczącym praw obywatelskich w Tokio i Comic-Conie w San Diego. [...] Przy wszystkich tych okazjach oklaskiwały go tłumy, wyrażając swoje poparcie dla decyzji o publikacji szczegółów działań operacyjnych agencji NSA.
- wylicza Isikof.
Slajd z prezentacji na temat PRISM pokazujący uczestników programu fot. Twitter
PRISM był tajnym amerykańskich programem dającym rządowi USA pełny dostęp do serwerów Google'a, Facebooka, Microsoftu czy Apple'a. Został uruchomiony mniej więcej dekadę temu. PRISM był jednym z najważniejszych źródeł informacji, jakimi posługują się amerykańskie agencje. Według Snowdena, projekt w zbyt dużym stopniu naruszał prawa obywatelskie, bo władze, które w założeniu ścigać miały terrorystów i przestępców, mogły za jego pomocą inwigilować wszystkich obywateli.
Po ujawnieniu istnienia programu Snowden musiał uciekać z USA. Schronił się w Rosji.Dziś, grozi mu ekstradycja do Stanów Zjednoczonych, dlatego nie może swobodnie podróżować po świecie.
Przeczytaj rozmowę z legendą cyberbezpieczeństwa. "Edward Snowden jest bohaterem. Każdy z was powinien być mu wdzięczny".