To najwyższa kara w historii UE. Apple zapłaci 13 mld euro za unikanie podatków. Będzie odwet ze strony USA?

Daniel Maikowski
Zdaniem Komisji Europejskiej, amerykańska firma czerpała korzyści podatkowe na zasadach sprzecznych z unijnymi zasadami pomocy publicznej. W unikaniu płacenia danin pomagały jej irlandzkie władze.

"Państwo członkowskie nie może przyznawać korzyści podatkowych wybranym firmom - to jest niezgodne z unijnymi zasadami pomocy publicznej. Z dochodzenia Komisji wynika, że Irlandia przyznała Apple nielegalne korzyści podatkowe, które pozwoliły firmie płacić znacznie mniejsze podatki przez lata" - podkreśliła unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager, w opublikowanym oświadczeniu.

Kara nałożona na Apple (13 mld euro + odsetki) zostanie przekazana irlandzkiemu rządowi. Dublin nie będzie mógł jednak przeznaczyć pieniędzy na wydatki budżetowe. Mają one zostać zaksięgowane jako zysk nadzwyczajny, by zmniejszyć zadłużenie.

Dotychczas najwyższa kara nałożona przez KE za nadużycia podatkowe dotyczyła francuskiego giganta energetycznego EDF, który musiał  zapłacić 1,37 mld euro za korzystanie z niedozwolonej pomocy publicznej. Na tę kwotę złożyło się 889 mln euro zwolnień podatkowych otrzymanych od francuskiego rządu oraz 488 mln euro odsetek.

>>> Czytaj też:Tim Cook rządzi w Apple od 5 lat. Udało mu się zmienić firmę w maszynkę do zarabiania pieniędzy

Siedziba Komisji EuropejkiejSiedziba Komisji Europejkiej Álvaro Millán/Flickr.com

 Optymalizacja po irlandzku

Dochodzenie w sprawie preferencji podatkowych stosowanych przez irlandzkie władze w stosunku do Apple zostało wszczęte już w czerwcu 2014 roku. Ówczesny unijny komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia odniósł się wówczas do dwóch porozumień zawartych pomiędzy Apple i Dublinem w 1997 oraz 2001 roku. Gigant z Cupertino miał dzięki nim skorzystać z niezwykle preferencyjnych stawek od sprzedaży w Europie.

Za swoistą optymalizację podatkową odpowiadały dwie zarejestrowane w Irlandii spółki należące amerykańskiej firmy - Apple Sales International oraz Apple Operations Europe. To one odpowiadają za finansowe operacje Apple dokonywane poza USA.

Z ustaleń KE wynika, że spółki te miały korzystać ze specjalnych zapisów podatkowych, które pozwoliły Apple zaoszczędzić miliardy dolarów na podatku CIT.

Anonimowe źródło, na które powołuje się dziennik „Financial Times”, sugeruje nawet, że firma z Cupertino płaciła w Irlandii podatek od sprzedaży na poziomie mniejszym niż 1 proc., podczas gdy – i tak atrakcyjna – stawka CIT wynosi w tym kraju 12,5 proc. 

Z wyliczeń Bloomberga wynika, że tylko w latach 2004-2012 gigant z Cupertino mógł zmniejszyć swoje obciążenia podatkowe w Europie o ponad 8 miliardów dolarów.

W zamian za preferencje podatkowe Apple miał rozwijać działalność w Irlandii i tworzyć nowe miejsca pracy. Amerykańska firma zatrudnia tam ok. 5,5 tys. pracowników.

USA-RESULTS/TECHUSA-RESULTS/TECH ROBERT GALBRAITH / REUTERS / REUTERS

Apple się broni, Departament Stanu atakuje

Apple od samego początku odcina się od oskarżeń ze strony KE. Władze spółki podkreślają, że ich działalność w Irlandii była i jest całkowicie zgodna z obowiązującym prawem, a podatek CIT jest odprowadzany w sposób prawidłowy.  Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji przez KE, Tim Cook zapowiadał złożenie apelacji w tej sprawie.

„Mam nadzieję, że będzie to rzetelny proces. Jeśli nie, to odwołamy się od podjętej decyzji” – podkreślił CEO Apple w rozmowie z dziennikiem „The Washington Post”.

Z kolei na początku roku w wywiadzie dla programu „60 Minutes” Cook  zaprzeczył jakoby jego firma unikała płacenia podatków. Podkreślił również, że obecny system podatkowy jest przestarzały i powinien być dostosowany do „cyfrowej gospodarki”.

W swojej walce z KE Cook może liczyć na wsparcie ze strony amerykańskich władz. Kilka miesięcy temu grupa senatorów wystosowała list do sekretarza skarbu Stanów Zjednoczonych. Zdaniem polityków, europejskie organy podatkowe mogą dopuszczać się „dyskryminacji podatkowej” wobec Apple i innych amerykańskich firm. Senatorowie zasugerowali rozważenie akcji odwetowej, jeśli takie działania będą kontynuowane.

Choć Departament Skarbu USA oficjalnie nie przychylił się jeszcze do ich prośby, to jednak całkiem niedawno skrytykował Komisję Europejską, podkreślając że instytucja ta rości sobie prawo do bycia „ponadnarodową władzą podatkową”. Niektóre źródła sugerują, że w ramach odwetu za dzisiejszą decyzję Komisji Europejskiej, amerykańskie władze mogą zdecydować o zmniejszeniu skali inwestycji w UE.

Apple nie jest oczywiście jedyną amerykańską firmą, która jest oskarżona o stosowanie optymalizacji podatkowej i unikanie płacenia należnych danin w Europie. Z podobnymi zarzutami w ostatnich latach spotkały się m.in. Starbucks, Amazon czy też McDonald's.

>>> Czytaj też:Apple odkrywa karty. Znamy datę premiery iPhone'a 7

Tim Cook szykował się na czarny scenariusz?

Całej sprawie smaczku dodaje również dość zaskakująca decyzja Tima Cooka, który – według doniesień dziennika „The Wall Street Journal” – kilka dni temu zdecydował się odblokować 1,26 mln akcji Apple wartych około 135 mln dolarów, które otrzymał w ramach podziękowania za pięć lat spędzonych na stanowisku CEO firmy.

Cook sprzedał 334 tys. akcji (w cenach od 107, 21 do 107,69 dolarów), dzięki czemu jego majątek  powiększył się o niecałe 36 mln dolarów. Z kolei 656 tys. akcji zostało sprzedanych w jego imieniu przez Apple w ramach rozliczenia podatkowego.

Niewykluczone, że prezes Apple tak szybko pozbył się jubileuszowych akcji, bo spodziewał się negatywnego wpływu decyzji KE na giełdową sytuację jego firmy. Być może Cook boi się również, że zbliżająca się wielkimi krokami premiera iPhone’a nie spełni oczekiwań analityków i inwestorów?

Apple ma już 40 lat, ale nie zawsze odnosił sukcesy. Wszystko to przez Steve'a Jobsa...

Więcej o: