LES1, to amerykański eksperymentalny satelita wielkości małego samochodu, który 46 lat temu zaginął w kosmosie. Z uwagi na problemy z techniczne, nie trafił on na orbitę geostacjonarną. Przepadł bez śladu i zamilkł.
Satelita LES-1 Fot. Lincoln Laboratory/ nasa.gov (Domena Publiczna)
Niedawno, sygnał z satelity zaczął nagle docierać na Ziemię. Jest to o tyle zaskakujące, że według ekspertów panele słoneczne satelity już dawno powinny ulec dezintegracji.
Coś innego musiało spowodować ponowną transmisję na paśmie 237Mhz, kiedy satelita znów znalazł się w zasięgu promieni słonecznych.
- spekuluje Vintage News.
Phil Williams, astronom-amator, który wykrył sygnał w 2013 r., twierdzi jednak, że to właśnie napięcie z baterii słonecznych spowodowało "przebudzenie" satelity.
Czytaj też: Gdyby ten kosmiczny okruch był większy ISS groziłoby niebezpieczeństwo.
Oprócz LES-1, na orbitę wysłano jeszcze siedem podobnych satelitów. Były jednymi z pierwszych urządzeń, które pozwoliły opracować nowe technologie wykorzystywane dziś w telekomunikacji.
Pierwszym sztucznym satelitą Ziemi był Sputnik 1. Wystrzelono go w roku 1957.