Serwis Nikkei Asian Review donosi o niezwykłej prośbie, którą szef Apple Tim Cook skierował do swoich dwóch chińskich partnerów – koncernów Foxconn oraz Pegatron.
„Apple w czerwcu spytał Foxconn i Pegatron, firmy które zajmują się produkcją iPhone’ów, o ewentualną możliwość przeniesienia produkcji do Stanów Zjednoczonych” – sugeruje anonimowe źródło. „Foxconn rozważa taki scenariusz, podczas gdy Pegatron odmówił przygotowania planu ze względu na obawy dotyczące kosztów”.
Inne źródło, którego słowa przytacza serwis, sugeruje, że przeniesienie produkcji iPhone’a do USA zwiększy koszty produkcyjne telefonu nawet dwukrotnie. Chiński Foxconn i tajwański Pegatron produkują ponad 200 mln iPhone’ów rocznie.
FOXCONN-RESULTS/ Â Tyrone Siu / Reuters / REUTERS / REUTERS
Dlaczego Apple miałby w ogóle rozważać przeniesienie produkcji swojego telefonu do Stanów Zjednoczonych, skoro taki ruch mógłby wiązać się z gigantycznymi kosztami?
Odpowiedzią jest Donald Trump. Prezydent-elekt jeszcze w czasie kampanii wyborczej zapowiadał, że zrobi wszystko, aby amerykańskie firmy przestały produkować swoje towary w Chinach. Trump chce w ten sposób wzmocnić krajową gospodarkę.
„Sprawię, że Apple zacznie produkować swoje komputery i iPhone’y w naszym kraju, a nie w Chinach” – mówił w marcu Donald Trump. „W jaki sposób pomaga to naszej gospodarce, gdy te produkty powstają w Chinach?” – pytał.
W jaki sposób Donald Trump chce zmusić Apple do wycofania się z Chin? Jednym ze sposobów ma być nałożenie 45 proc. cła na import towarów z Państwa Środka.
Ta decyzja uderzyłaby nie tylko w Apple, ale wiele innych firm technologicznych, które produkują swoje urządzenia w Chinach, jak choćby Dell czy HP.
Z wyliczeń Daiwa Capital Market wynika, że w ten sposób Donald Trump osłabiłby PKB Chin o 4,8 proc., a chiński eksport do USA w ciągu trzech lat spadłby aż o 87 proc.
Oczywiście nie jest pewne, że Trump spełni swoją przedwyborczą „groźbę”. Nie zmienia to faktu, że Apple musi wziąć pod uwagę również najczarniejszy ze scenariuszy.
Jednocześnie gigant z Cupertino broni się przed zarzutami Trumpa o to, że nie wspiera amerykańskiej gospodarki. W opublikowanym oświadczeniu Apple przypomina, że stworzyło w USA ponad dwa miliony miejsc pracy dla inżynierów, sprzedawców oraz pracowników call-center, Firma podkreśla również, że współpracuje w z 8 tysiącami amerykańskich dostawców i „inwestuje w amerykańskie miejsca pracy oraz innowacje”.
APPLE-RESULTS/ ISSEI KATO / REUTERS / REUTERS
Jason Dedrick, profesor w School of Information Studies na Syracuse University w rozmowie z dziennikiem "The Wall Street Journal” podkreśla, że choć przeniesienie produkcji iPhone'a do USA wpłynęłoby na koszt urządzenia, to jednak nie możemy mówić o dwukrotnym wzroście kosztów produkcyjnych, co sugerują niektóre źródła.
Jego zdaniem, jeśli Apple udałoby się znaleźć wystarczającą liczbę pracowników w jednym miejscu, to koszt produkcji iPhone’a wzrósłby o ok. 30-40 dolarów. Powód? Koszta pracownicze stanowią jedynie niewielki procent końcowej ceny tego urządzenia.
Sytuacja skomplikowałaby się bardziej, gdyby firma z Cupertino została zmuszona do tego, aby w Stanach Zjednoczonych produkowano również poszczególne podzespoły, z których zbudowany jest iPhone. Obecnie gigant z Cupertino korzysta w tym zakresie z usług japońskich i koreańskich firm, które odpowiadają za takie elementy jak układy pamięci, ekran urządzenia czy moduł Wi-Fi.
Analitycy wyliczają, że gdyby wszystkie podzespoły iPhone’a powstawały Stanach, to koszt produkcji urządzenia wzrósłby nawet o 90 dolarów, a to mogłoby skłonić Apple do podniesienia końcowej ceny telefony o około 14 procent.
Z analizy IHS Markit wynika, że wyprodukowanie iPhone’a 7 z 32 GB pamięci to dla Apple koszt w ok. 225 dolarów. Rynkowa cena tego urządzenia to 649 dolarów.