Samsung opublikował na swoim kanale na YouTube nowy film przedstawiający możliwości ekranów AMOLED. Prezentacja prowadzona jest po koreańsku, ale nie przeszkodziło to internautom w zrozumieniu, że film może być przełomem. Całkiem możliwe, że widzimy na nim Galaxy S8.
Czytaj też: Samsung prezentuje QLED. Czym zachwyci nas OLED?
Urządzenie użyte w filmie ma bowiem wygląd mocno zbliżony do tego, który poznaliśmy w kilku nieoficjalnych przeciekach. Najbardziej charakterystyczną cechą są bardzo cienkie ramki - i to nie tylko te boczne, ale i dolna. To tu dotychczas znajdował się fizyczny przycisk Home z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych.
Skoro nie ma go na zdjęciach z przecieku, jak i w oficjalnej prezentacji, oznacza to tylko jedno. Samsung przeniósł sensor. Umieścił go z tyłu obudowy, albo, co byłoby absolutną rewolucją, wtopił go w ekran.
Niestety trudno dziś przesądzać o tym, czy w wideo użyto Galaxy S8. Nagranie nie potwierdza bowiem kilku innych nieoficjalnych informacji - ekranu o rozdzielczości 4K, obecności portu słuchawkowego, podwójnym aparacie, wodoodporności, czy potężnym procesorze spełniającym zaawansowane wymogi VR.
Dla większości użytkowników najważniejszym elementem nowego smartfonu będzie zapewne ekran. A ten, według przecieków, ma być naprawdę zachwycający. W wersji 5,7 cala miałby mieć rozdzielczość 3840x2160 pikseli. Mało tego - we wszystkich wersjach ma być zagięty. Brzmi obiecująco, ale na oficjalne szczegóły przyjdzie nam poczekać.
Nieoficjalny Samsung Galaxy S8 z bliska? Tylko w naszej galerii