Musk ma powody do zadowolenia. Ten wykres udowadnia, że jego wizja przyszłości motoryzacji się spełnia

Kamil Mizera
Elon Musk wierzy, że już za 20 lat prowadzenie samochodów przez ludzi może zostać zakazane. Dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji, samosterujące się samochody mają być bezpieczniejsze, niż w przypadku, gdy kieruje nimi człowiek. Założyciel Tesli dostał właśnie nowy dowód na poparcie swojej wizji.

Tesla jest obecnie w awangardzie, jeżeli chodzi o rozwój motoryzacji. Elektryczne samochody wyposażone w zaawansowany system auto-pilota pozwalający reagować na wydarzenia na drodze w ułamku sekundy i prowadzić pojazd bez udziału kierowcy to nie pieśń przyszłości ale rzeczywistość. Musk pokazał, że jest to realne i zachęcił wielkie koncerny motoryzacyjne do pójścia w jego ślady. Teraz charyzmatyczny właściciel Tesli oraz SpaceX ma jeszcze jeden, a właściwie dwa powody do zadowolenia.

Po pierwsze, amerykański regulator, National Highway Traffic Safety Administration, który podjął się śledztwa w sprawie śmiertelnego wypadku z udziałem samochodu Tesli właśnie uznał, że pojazd nie posiadał usterki, która miałby się przyczynić do tego wydarzenia (zobacz: Pierwszy śmiertelny wypadek samochodu Tesla z Autopilotem. Niewyobrażalna brawura kierowcy?

Urząd uznał, że kierowca miał 7 sekund na dostrzeżenie niebezpieczeństwa i podjęcie jakiekolwiek reakcji, jednak tego nie zrobił. Sam system zadziałał poprawnie, jednak nie został on stworzony z myślą o 100 procentowym samosterowaniu, ale jako wsparcie dla kierowcy. 

Po drugie, ten sam urząd stwierdził, że dzięki Autopilotowi zainstalowanemu w pojazdach Tesli, samochody w niego wyposażone mają o 40 procent niższy współczynnik wypadkowości.

Urząd potwierdził, że samochody wyposażone w zaawansowane systemy wspierania kierowców mogą przyczyniać się do redukcji wypadków. To, jak Autopilot Tesli potrafi być pomocny, najlepiej widać na tym wideo:

Tym samym Elon Musk dostał namacalne potwierdzenie, że ścieżka, jaką obrał jest właściwa. 

To oczywiście nie jedyny raport, który wskazuje na to, że samosterujące się samochody lub pojazdy wyposażone w ADAS (Advanced Driver Assistance System - zaawansowany system wsparcia kierowcy) mogą przyczyniać się do obniżenia wskaźnika wypadków na drogach. Według firmy badawczej McKinsey & Co, tego typu technologia może w przyszłości obniżyć wspomniany wskaźnik aż o 90 procent!

W samych Stanach Zjednoczonych oznaczałoby to uratowanie blisko 300 tysięcy żyć w ciągu dekady i oszczędności szacowane na poziomie 190 miliardów dolarów. Wybiegając w przyszłość i zaglądając na nasze podwórko mogłoby to oznaczać, że zamiast 2904 ofiar śmiertelnych (dane za 2015 rok), byłoby to tylko 290 osób. 

Kwestią dyskusyjną jest kiedy i czy w ogóle dojdzie do tego, że zamiast kierowcy pojazdami będą sterować zaawansowane algorytmy. Na chwilę obecną penetracja rynku przez tego typu klasę pojazdów, jakie oferuje Tesla, jest mikroskopijna. Wizja Muska, że prowadzenie samochodów będzie zakazane już za 20 lat na chwilę obecną wydaje się mało realna.

Z drugiej strony - Elon Musk już nieraz udowadniał, że to, co dla niektórych jest nierealne, dla niego jest kwestią nie "czy", ale "kiedy". 

 

Więcej o: