Najstarsza polska giełda Bitcoin zniknęła. Spółka, która nią zarządza ma 6000 zł kapitału. Wyparowało 8,5 mln zł

Robert Kędzierski
W niejasnych okolicznościach z sieci zniknęła polska giełda Bitcurex, jedna z najstarszych umożliwiających handel bitcoinami. Chociaż waluta jest wirtualna, to straty są jak najbardziej realne. Wynoszą ok. 8,5 mln zł.

Użytkownicy giełdy Bitcurex, jednej z najstarszych i najbardziej znanych w Polsce, stracili dostęp do swoich portfeli. Oznacza  to, że nie mogą wymienić wirtualnej waluty. Chodzi o prawdziwą fortunę - 2300 bitcoinów, wartych dziś ok. 8,5 mln zł

Czytaj też: Kurs bitcoina przebił 1000 dolarów. Inwestorzy zarobili fortunę. 

Odcięci od pieniędzy

Okoliczności zniknięcia giełdy są tajemnicze i niejednoznaczne. Pewne jest jednak, że pieniądze zniknęły bezpowrotnie.

Problemy zaczęły się w październiku, kiedy użytkownicy zaczęli mieć problemy z logowaniem. Później firma zarządzająca giełdą wydała oświadczenie.

W dniu 13.10.2016 w wyniku działania osób trzecich systemy informatyczne serwisu www.bitcurex.com / www.bitcurex.com zostały uszkodzone poprzez zewnętrzną ingerencję w automatyczne gromadzenie i przetwarzanie danych informatycznych. Konsekwencją tych działań jest utrata części aktywów zarządzanych przez bitcurex.com / www.dashcurex.com

Początkowo spółka obiecywała użytkownikom zwrot waluty w ciągu 7 dni. To jednak nie nastąpiło. Zarządca giełdy poinformował natomiast o złożeniu zawiadomienia do prokuratury. Według portalu bitcoin.pl  ktoś mógł włamać się na giełdę Bitcurex, przejąć bitcoiny i wyczyścić bazę danych.

Pewne jest jedno: bitcoiny znajdujące się w portfelu Bitcurex zniknęły. Transakcje prowadzone przy pomocy wirtualnej waluty nie są bowiem anonimowe. Można je w łatwy sposób wyświetlić za pomocą narzędzi dostępnych w internecie.

Milczenie właścicieli

Możliwe, że środki zostały przejęte na skutek ataku, ale wtedy właściciele giełdy próbowaliby raczej wyjaśnić sprawę. Profil giełdy na Facebooku wciąż istnieje. 

Prawdopodobna jest też niestety defraudacja. Zamknięcie giełdy zbiegło się w czasie ze wielkim wzrostem wartości bitcoina. Od 20 grudnia do 2 stycznia kurs tej kryptowaluty wzrósł o 30 proc. A w ciągu ostatniego kwartału o ok. 60 proc. 

Pieniądze nie do odzyskania?

Poszkodowani użytkownicy giełdy mogą mieć problem z odzyskaniem pieniędzy. Jeśli padły łupem cyberprzestępców, to raczej nie uda się ich już odzyskać.

Spółka zarządzająca bitcoinami o wartości 8,5 mln zł ma zaledwie 6 tys. zł kapitału zakładowego. Trudne będzie więc odzyskane środków od jej polskich właścicieli.

Więcej o: