Być może Lenovo nie jest „najgorętszą” technologiczną marką na świecie. Nie zmienia to faktu, że od jakiegoś czasu Chińczycy zaskakują nas ciekawymi sprzętowymi eksperymentami. Można tu wspomnieć chociażby o Moto Z, czyli jednym z niewielu udanych modułowych smartfonów na rynku. Innym ciekawym eksperymentem Lenovo jest Yoga Book – urządzenie, z którym spędziłem kilka ostatnich tygodni.
Lenovo Yoga Book fot. Daniel Maikowski
Pod względem wizualnym Yoga Book to zdecydowaniem sprzęt z półki premium. Matowa obudowa urządzenia została wykonana ze stopu magnezu, dzięki czemu jest ono nie tylko lekkie, ale i wytrzymałe. Niestety, zastosowana obudowa jest również podatna na zarysowania, dlatego warto pomyśleć o dodatkowym futerale.
Yoga Book to bardzo poręczna hybryda. Na tyle poręczna, że bez problemu zmieściłaby się nawet w niewielkiej damskiej torebce, a – przy odrobinie wysiłku – w większej kieszeni zimowej kurtki. Choć nikogo specjalnie do tego nie zachęcam.
Dobrym pomysłem okazało się wyposażenie urządzenia w solidny metalowy zawias, który pozwala nam obrócić ekran o 360 stopni. Dzięki temu Yoga może być zarówno klasycznym laptopem, jak i tabletem. Możemy również ustawić sprzęt w trybie „namiotu”, który doskonale sprawdza się podczas oglądania filmów oraz prezentacji.
Niewielkie wymiary Yogi sprawiły, że producent musiał zrezygnować z większości portów. Znajdziemy tu jedynie wejście microUSB, micro HDMI oraz wyjście audio. Podłączenie urządzeń peryferyjnych, takich jak projektor czy myszka, może okazać się skomplikowaną sprawą, o ile nie dysponujemy przejściówkami. Oczywiście możemy skorzystać z połączenia bezprzewodowego – przez Bluetooth oraz Wi-Fi. Yoga Book została wyposażona w gniazdo karty microSD oraz modem 4G/LTE.
Lenovo Yoga Book fot. Daniel Maikowski
Yogę wyposażono w 10,1-calowy ekran o 1920x1200 (Full HD). Charakteryzuje się on dobrą jakością obrazu oraz przyzwoitym zagęszczeniem pikseli na cal (224 ppi). Niestety błyszcząca matryca IPS odbija światło , co momentami utrudnia pracę. Jest to jednak problem, z którym zmagają się użytkownicy większości urządzeń mobilnych.
Przejdźmy do klawiatury, która jest bodaj najbardziej futurystycznym elementem urządzenia. Yoga Book nie posiada fizycznej klawiatury. Zastosowano tu dotykowy panel wykonany ze szkła Gorilla Glass, na którym wyświetlana jest haptyczna klawiatura HALO Keyboard. Poszczególnym dotknięciom klawiszy towarzyszy wibracja (możemy ustawić jej natężenie), dzięki czemu – w założeniu – mamy mieć wrażenie, że piszemy na prawdziwej fizycznej klawiaturze. Niestety, to tylko wrażenie.
Nie będę owijał w bawełnę. Przygoda z klawiaturą HALO Keyboard było dla mnie drogą przez męką. Pisanie na dotykowym panelu jest niewygodne i nienaturalne i w niczym nie przypomina kontaktu z fizyczną klawiaturą. Ten dyskomfort potęguje fakt, że wyświetlane klawisze są małe. Niewiele dobrego mogę napisać również o touchpadzie, który jest nie tylko niewygodny, ale wielokrotnie nie reagował również na moje komendy.
Panel dotykowy zmienia swoje oblicze, gdy z kieszeni wyciągniemy rysik Real Pen, a na urządzeniu aktywujemy tryb szkicownika (służy do tego przycisk umieszczony w prawym górnym rogu). Wówczas Yoga Book pokazuje co potrafi. A potrafi sporo. Rysikiem możemy obsługiwać ekran urządzenia, ja również dotykową płytkę. Jest on bardzo precyzyjny, a szkicowanie i tworzenie odręcznych notatek to sama przyjemność.
Na tym jednak zastosowania rysika się nie kończą. Producent dołączył do urządzenia specjalny notatnik , który możemy doczepić do dotykowego panelu. Później wystarczy tylko zamienić standardową końcówkę rysika na wkład długopisowy (w zestawie), a wszystkie nasze odręczne notatki przeniesione na ekran urządzenia. „Cyfrowa kalka” to bez wątpienia jedna z największych zalet Yogi.
W sklepie Windows Store można znaleźć sporo aplikacji, które wykorzystują możliwości rysika Real Pen i dotykowego panelu Yogi. Jedną z takich aplikacji jest Staffpad. Pozwala ona przenieść odręczny zapis partytury nutowej na ekran urządzenia. To bardzo przydatne narzędzie dla muzyków i kompozytorów. Możliwości cyfrowego szkicowania docenią również z pewnością graficy oraz architekci.
Lenovo Yoga Book fot. Daniel Maikowski
Yoga Book została wyposażona w układ Intel Atom x5-Z8550 (1,44 GHz), 4 GB RAM oraz 64 GB pamięci użytkownika. Nie mam dobrych wspomnień związanych z Atomami, dlatego spodziewałem się problemów z wydajnością. Nic bardziej mylnego.
Urządzenie doskonale radzi sobie z obsługą Windowsa 10. System działał płynnie, a poszczególne aplikacje uruchamiały się dość szybko. Również odtwarzanie wideo w jakości Full HD nie okazało się dla Yogi żadną przeszkodą. Problemy pojawiły się, gdy próbowałem uruchomić nieco bardziej wymagające graficznie gry. Zintegrowany układ Intel HD Graphics 400 okazał się wówczas niewystarczający. Jeszcze raz trzeba jednak zaznaczyć, że gry to jedno z ostatnich zastosowań, o których powinna myśleć osoba, decydująca się na zakup tego urządzenia.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie również bateria, która pozwala na co najmniej 6 godzin bardzo intensywnej pracy na urządzeniu oraz ponad 8 godzin odtwarzania materiału wideo w jakości Full HD. Podczas testów, Yoga Book poradziła sobie na jednym ładowaniu m.in. z całym sezonem „House of Cards”.
Lenovo Yoga Book fot. Daniel Maikowski
Na rynku dostępne są dwie wersje Yogi – z Windowsem 10 oraz z Androidem. Ja testowałem urządzenie z „okienkowym” systemem. Microsoftu, co miało swoje zalety, ale i wady. Windows 10 jest bez wątpienia systemem bardziej wszechstronnym od Androida, choćby dlatego, że pozwala na uruchamianie aplikacji dla architektury x86.
Z drugiej strony Yoga Book z Windowsem sprawdza się gorzej w roli tabletu. Owszem, system Microsoftu oferuje tzw. tryb tabletu, ale „okienka” wciąż kiepsko radzą sobie z obsługą dotykiem. Pod tym względem Android ma do zaoferowania więcej.
Zasadniczo stajemy więc przed wyborem pomiędzy laptopem, który może pełnić funkcję tabletu (Windows 10), a tabletem, który może pełnić funkcję laptopa (Android). Oczywiście, przy tym wszystkim należy pamiętać również o haptycznej klawiaturze oraz rysiku, czyli zdecydowanie „tabletowych” elementach testowanego urządzenia.
Yoga Book to jedno z najbardziej oryginalnych urządzeń mobilnych na rynku. Świetnie sprawdza się jako cyfrowy notatnik i szkicownik, co docenią nie tylko graficy, ale i wszystkie osoby, które cenią coraz bardziej zapomnianą sztukę odręcznego pisma.
Yoga Book jest również eleganckim i poręcznym sprzętem, który świetnie sprawdzi się jako towarzysz podróży. Biorąc pod uwagę zastosowane podzespoły, urządzenie Lenovo jest bardzo wydajne, a bateria pozwala na wiele godzin komfortowej pracy.
Z drugiej strony, nie można nie wspomnieć o niewygodnej dotykowej klawiaturze oraz przeciętnym touchpadzie. Choćby z tego powodu, Yoga nie jest i nigdy nie będzie równorzędną alternatywą dla laptopa czy ultrabooka.