Nokia 3310 powróciła. Wczoraj odświeżona wersja legendarnego telefonu fińskiego koncernu została zaprezentowana na specjalnej konferencji, a dziś uczestnicy targów MWC 2017 mogli samodzielnie zmierzyć się z "legendą".
Jak prezentuje się Nokia 3310 z bliska? Zwyczajnie. To prosty telefon, bazujący na systemie Nokia Series 30, czyli takim samym jaki znajdziemy w prostych komórkach Nokii sprzed kilku lat - na przykład Nokii 125. Urządzeniem praktycznie niczym nie różni się od wielu innych telefonów, którymi Nokia zasypywała rynek jeszcze kilka lat temu. A które nie wzbudzały wielkiego zainteresowania. Nokia 125 jest tu dobrym przykładem.
Nokia 3310 fot. Daniel Maikowski
Bryła urządzenia nawiązuje do "starej" Nokii 3310, ale na tym podobieństwa się kończą. Nowy telefon jest wyraźnie lżejszy i sprawia wrażenie zdecydowanie mniej solidnego.
Również kultowy interfejs Nokii 3310 został zastąpiony siatką ikon, czyli rozwiązaniem znanym z nowszych telefonów. Wielbiciele klimatu "retro" mogą więc być zawiedzeni.
Oczywiście Nokia w pewien sposób nawiązuje do swojej kultowej poprzedniczki. Takim nawiązaniem jest np. słynna gra "Snake". Sęk w tym, że "Snake" w nowej kolorowej oprawie prezentuje się po prostu dość tandetnie i festyniarsko.
Nokia 3310 fot. Daniel Maikowski
Jeśli miałbym zdecydować się na zakup nowej Nokii 3310, to zrobiłbym to tylko z jednego powodu: długiego czasu pracy baterii. Telefon został wyposażony w akumulator o pojemności 1200 mAh, który ma zapewnić do 22 godzin rozmów albo nawet do 31 dni w stanie czuwania. Pracownicy na stanowisku Nokii przekonywali wszystkich, że ten telefon rzeczywiście jest w stanie wytrzymać cały miesiąc na jednym ładowaniu. To, czy nie jest to tylko marketingowy blef, zweryfikują niezależne testy.
Po kilkudziesięciu minutach spędzonych z nową Nokią 3310 mogę napisać jedno: ten telefon nie jest wcale wart medialnego zamieszania, które towarzyszy jego premierze.
Nokia 3310 fot. Daniel Maikowski
Odnoszę wrażenie, że chiński koncern HMD, w którego rękach znajdują się obecnie urządzenia mobilne marki Nokia, chciał po prostu wzmocnić marketingową otoczkę wokół premiery trzech flagowych urządzeń - Nokii 3, 5 oraz 6. Chińczycy jednak nieco przeszarżowali. W Barcelonie Nokie z Androidem praktycznie nikogo nie interesują. Wszyscy skupili się na niezbyt udanej kontynuacji legendarnej Nokii 3310.
Swoją drogą, jeśli największą sensacją na najważniejszych targach mobilnych na świecie jest powrót telefonu sprzed 17 lat, to z tą branża dzieje się coś niedobrego.
Więcej materiałów z tegorocznych targów MWC w Barcelonie znajdziesz TUTAJ.