Po 15 latach badań Elon Musk ma powody, by otwierać szampana. Należąca do niego firma SpaceX dokonała prawdziwego przełomu na rynku przemysłu kosmicznego. W nocy z czwartku na piątek wyniosła na orbitę okołoziemską ładunek, wykorzystując do tego rakietę Falcon 9, która uczestniczyła już wcześniej w jednej z misji.
Co ważne, używanej rakiecie udało się - po raz kolejny - wrócić na ziemię. Jej główny moduł bezpiecznie wylądował na platformie dryfującej po Oceanie Atlantyckim.
Moduł rakiety Falcon 9 wraca na Ziemię Fot. SpaceX
Wynoszenie satelitów w przestrzeń kosmiczną jest drogie. Rakiety, które do tego służą, były do tej pory jednorazowe. Oznacza to, że po zakończeniu misji ich żywot dobiegał końca. Teraz się to zmieni, a najdroższy element rakiety, czyli jej silnik, będzie mógł być wykorzystywany wielokrotnie. To oznacza spore oszczędności. Wystarczy wspomnieć, że koszt produkcji Falcona 9 wyniósł 200 mln dolarów, a koszt paliwa zużytego podczas jednej misji szacuje się na 200 tysięcy dolarów.
SpaceX opublikował już nowy cennik swoich usług. Koszt wyniesienia ładunku to, w zależności od użytej rakiety, od 61 do 90 mln. dol. Elon Musk w jednej ze swoich wypowiedzi stwierdził, że chce, by w ciągu roku odbywało się "więcej niż tuzin startów". Jeśli przyjąć, że na każdym locie SpaceX zarabiałby 25 mln. dol. - takie wyliczenia przedstawia CSmonitor - loty mogłyby przynieść ok. 400 mln. dol. rocznie.
Cennik SpaceX Fot. SpaceX
Musk udowodnił, że idea, na której opiera się działanie jego firmy jest realna. SpaceX oszczędza gigantyczne pieniądze, wykorzystując wielokrotnie silnik, najdroższy element rakiety, jak i jej główny moduł.
Dotarcie do tego punktu zajęło 15 lat, to naprawdę dużo czasu. Po drodze musieliśmy pokonać wiele trudności, ale jestem niezwykle dumny z tego, że SpaceX zrobiło ten nieprawdopodobnie ważny krok w historii podboju kosmosu.
- stwierdził Elon Musk komentując powodzenie misji cytowany przez The Verge.
Czytaj też: Światowid, pierwszy polski komercyjny satelita.
Sukces SpaceX może być katalizatorem dla wielu innych projektów. Być może również i polskiego planu podboju kosmosu ogłoszonego przez ministra Macierewicza.