Jak informuje Eliza Więcław odpowiadająca w polskim oddziale Wonga za kontakty z mediami, nieautoryzowany dostęp do serwerów Wonga w Wielkiej Brytanii został natychmiast wykryty i zablokowany przez systemy zabezpieczenia. Dodatkowo sprawdzono i przetestowano wszystkie mechanizmy w celu potwierdzenia ich prawidłowej funkcjonalności.
Incydent może dotyczyć 270 tys. byłych i obecnych klientów serwisu, w tym 22 tys. użytkowników Wonga w Polsce. Wszyscy zostali już poinformowani o potencjalnym zagrożeniu, a firma jest z nimi w stałym kontakcie. Sprawa została również zgłoszona do prokuratury.
Nie potwierdzamy, że doszło do transferu danych. Nieautoryzowany dostęp do serwerów zanotowaliśmy we wtorek (3 kwietnia), natychmiast rozpoczęliśmy dochodzenie. Nic nie wskazywało na to, że osoba, która zaatakowała nasze serwery mogła mieć dostęp do danych dotyczących klientów. W piątek ustaliliśmy, że mogło dojść do takiej sytuacji. Poinformowaliśmy klientów o możliwości dostępu osób nieuprawnionych do ich danych. Na bieżąco odpowiadamy na pytania.
Dane osobowe jakie mogli pozyskać hakerzy różnią się w zależności od kont, ale zazwyczaj zawierają imię, nazwisko, adres, numer telefonu, numer dowodu osobistego oraz PESEL. Dane logowania objęte osobnym systemem zabezpieczeń nie zostały przejęte. Jak informują przedstawiciele Wonga, trwa właśnie przebudowa infrastruktury informatycznej. Wyeliminowano możliwość przeprowadzenia kolejnych tego typu ataków.
Czytaj też: Groźna luka w Wi-Fi pozwala przejąć kontrolę nad smartfonem. Jesteśmy praktycznie bezbronni
Zobacz wideo: Założyciel Fly4free.pl: Gdybym tę decyzję podjął wcześniej, fly4free.pl najprawdopodobniej byłoby najbardziej znanym serwisem w Europie [NEXT TIME]