Na infoShare zgarnęli wszystko. FindAir to podwójny zwycięzca, który chce pomóc ludziom chorym na astmę [WYWIAD]
Czym jest FindAir? To dedykowane urządzenie, które jest inhalatorem wyposażonym w sensory mające zbierać informacje o tym, kiedy i w jakich okolicznościach osoba chora na astmę się inhaluje. Dane przesyłane są do smartfonu i gromadzone oraz analizowane przez dedykowaną aplikację.
W ten sposób Tomek i Jacek Mikosz, razem z Michałem Czyżem chcą pomóc ludziom chorym na astmę lepiej zrozumieć swoją chorobę. Poprzez aplikację użytkownik będzie mógł zobaczyć, kiedy przyjmował lek oraz w jakich miejscach. Będzie mógł również odnaleźć zgubiony inhalator dzięki geolokalizacji oraz dostanie przypomnienie o wzięciu swojego leku. FindAir obiecuje również, że dzięki jego algorytmom będzie w stanie wysyłać ostrzeżenie o potecjalnym ataku oraz spersonalizowane wskazówki.
FindAir Marta Kliszko
FindAir wygrał aż w dwóch konkursach: dla startupów z dziedziny medtech, zdobywając 17,5 tys. euro, oraz w konkursie ogólnym, w którym nagroda główna wyniosła 20 tys. euro.
Kamil Mizera: Gratulacje! Wczoraj 17,5 tys. euro, dzisiaj 20 tys. Na co pójdą te pieniądze?
Tomek Mikosz: Pieniądze pójdą na dalszy rozwój produktu. Jesteśmy teraz na etapie przedprodukcyjnym, chcemy go ulepszyć i docelowo wprowadzić na rynek, zarówno samo urządzenie, jak i aplikację FindAir. Zobaczymy, do jakiego etapu produkcyjnego będziemy w stanie dojść wykorzystując środki z wygranej.
Kamil Mizera: Jesteście w fazie przedprodukcyjnej, czyli macie już prototyp. Jak idą testy?
Tomek Mikosz: Tak, mamy już prototypy, które testowane są przez około 40 pacjentów z całej Polski. Mamy pozytywny feedback. Dzięki tym testom i wygranej będziemy mogli już niedługo wystartować z normalną produkcją.
Kamil Mizera: Jak wyglądały prace nad prototypem?
Tomek Mikosz: Przy tym projekcie pracowaliśmy ze środowiskiem medycznym: z lekarzami z jednostek z Krakowa, Tarnowa, Warszawy. Mieliśmy również ogromne wsparcie mentorów w ramach akceleratora Startupbootcamp Digital Health w Berlinie. Był to 3 miesięczny program, podczas którego mogliśmy skonfrontować nasze pomysły z blisko setką ekspertów, wśród których było wielu lekarzy. Również mamy doradców, którzy są lekarzami.
Kamil Mizera: Co was natchnęło do stworzenia FindAir, jaki widzicie cel tego urządzenia, jaką macie misję?
Tomek Mikosz: Chcemy pomóc osobom chorym na astmę w pokonaniu niepewności, jaką mają w wyniku wielu czynników wywołujących ich chorobę. Chorym często jest ciężko zidentyfikować, co wywołuje u nich astmę. Zwłaszcza, że atak astmy może zostać wyzwolony przez czynnik, o którym wcześniej nawet się nie myślało. Nasze urządzenie ma pomóc w ich rozpoznawaniu. Chcemy też być tą firmą, która zacznie wprowadzać nowe technologie w sektorze medycznym właśnie w aspekcie astmy.
Jacek Mikosz: Chcemy użytkownikom oddać kontrolę nad ich zdrowiem, chcemy ułatwić im życie poprzez dostarczenie rozwiązania do monitorowania ich choroby.
Tomek Mikosz: Siłą tego rozwiązania, które proponujemy jako FindAir, jest oddaniem choremu kontroli i decyzji. Pacjent powinien mieć władzę nad chorobą, móc zbierać informacje o niej dla siebie i je potem swobodnie wykorzystywać. Chcielibyśmy zmienić też postrzeganie technologii medycznych i myślenia o tych technologiach. Pokazać, że to pacjent jest ich podmiotem i celem.
Kamil Mizera: Czy rozważacie wprowadzenie usług związanych z telemedycyną? Aplikacja taka, jak FindAir wydaje się do tego wręcz stworzona.
Jacek Mikosz: Nie. My oddajemy cały proces decyzyjny w ręce użytkownika. To on ma decydować o tym, co chce zrobić z danymi zebranymi przez FindAir. Może je przedstawić lekarzowi, może je zachować dla siebie.
Kamil Mizera: W jakie rynki celujecie z FindAir?
Tomek Mikosz: Będziemy chcieli najpierw wystartować w Polsce, gdyż znamy ten rynek najlepiej. Mamy wielu partnerów wśród których są kliniki z całego kraju. Jeżeli produkt przyjmie się u nas, to będziemy chcieli wejść z nim na rynki zachodnie. Przede wszystkim Niemcy, gdyż jest tam zarówno ciekawie rozwiązany rynek medyczny w oparciu o ubezpieczenia, jak również większa świadomość medyczna ludzi.
Kamil Mizera: Jaki jest wasz model biznesowy dla FindAir?
Tomek Mikosz: Przede wszystkim chcemy wyjść do klienta, którym jest osoba dotknięta astmą, a więc B2C.
Jacek Mikosz: Chcemy, by osoba chora, która idzie do lekarza, była partnerem w kontrolowaniu swojej choroby. Ale nie pomijamy środowiska medycznego, wręcz przeciwnie. Zachęcamy lekarzy, by się włączali w ten proces. Nie wykluczamy więc, że nasz produkt będzie na stanie szpitali czy klinik.
Kamil Mizera: Kiedy planujecie wyjść ze swoim produktem na rynek?
Tomek Mikosz: Myślimy, że z końcem tego roku będzie dostępna już pierwsza partia produkcyjna FindAir. Zależeć będzie to oczywiście od ustawienia procesu produkcji, ale koniec roku wydaje się realny. FindAir początkowo będzie możliwy do zakupienia przez naszą stronę internetową.
Kamil Mizera: Ile będzie kosztował FindAir?
Tomek Mikosz: W tym momencie trudno określić nam ostateczną cenę. Ale będziemy chcieli, aby zakup FindAir zamykał się w koszcie około 150-200 złotych. Nie możemy jednak na chwilę obecną zagwarantować akurat takiej ceny.
-
Ostrzegają przed nową mutacją. "Lockdown do końca świata, jeśli to się rozniesie". LOT wyjaśnia
-
Prawie 48 mln złotych kary. Sąd skazał twórcę pirackiego serwisu z filmami
-
Eksperci zaskoczeni danymi GUS o pensjach i produkcji. "Odlatujemy w kosmos", "Rakieta na rynku pracy"
-
Kiedy otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych? Rząd podał datę
-
Luzowanie w jedenastu województwach. Kilka rząd "dopchnął kolanem" [WYKRES DNIA]
- Departament Stanu USA odradza podróże do ponad 100 krajów. Na liście jest też Polska
- Dr Sutkowski: Po długim lockdownie potrzeba bardzo delikatnego otwarcia. "Koronawirusa wciąż jest dużo"
- Nowości Apple powalają. Również cenami. Za sam breloczek zapłacimy 159 zł
- Ukraina walczy nie tylko z separatystami. Gospodarka na dnie recesji i "organizm zainfekowany"
- Partia Ziobry z wątpliwościami ws. OFE. Semeniuk: Gdybyśmy wiedzieli, o co chodzi, żyłoby się nam łatwiej