Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na wniosek francuskiej korporacji taksówkarskiej rozpatruje niezwykle ważną kwestię. Ocenia czy Uber ma być traktowany jak firma transportowa czy internetowa.
Wiążąca decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale swoje stanowisko przedstawił rzecznik Trybunału. Oświadczył on, że Uber powinien być traktowany jak korporacja taksówkowa, nie jak aplikacja - donosi agencja Reutera.. Dla dalszych losów amerykańskiej korporacji w Europie może mieć to kluczowe znaczenie. Gdyby bowiem Ubera uznano wyłącznie za serwis internetowy wtedy nie można by ograniczać jego działalności bez zgody Komisji Europejskiej.
Jeśli Trybunał przyjmie takie samo stanowisko jak jego rzecznik państwa członkowskie Unii miałyby dowolność w zakazywaniu jego działalności. Mogłyby to robić według własnych przepisów bez oglądania się na opinię Komisji.
Decyzja Trybunału może nie tylko utrudnić działalność Ubera w Unii, ale też narazić amerykańską firmę na koszty. W zeszłym roku władze Francji nałożyły bowiem na tamtejszą filię Ubera karę w wysokości 0,8 mln euro. Prawomocnego rozstrzygnięcia nie ma, ale stanowisko Unii może przechylić ostatecznie szalę na stronę francuskich władz. Uber we Francji wciąż jest obecny - zmienił jednak zasady funkcjonowania i współpracuje z kierowcami posiadającymi odpowiednie uprawnienia.
Czytaj też: Wszystkie problemy Ubera. Jest ich naprawdę sporo.
Polskie władze natomiast w czerwcu zapowiedziały, że nie będą dążyć do wyrugowania Ubera z polskiego rynku. Mają natomiast zostać wprowadzone zmiany, które zrównają obowiązki dla amerykańskiej firmy z obowiązkami dla taksówkarzy. Może to oznaczać, że pracujący dla Ubera będą musieli na przykład posiadać dodatkowe polisy OC, taksówkarze natomiast być może nie będę już musieli wyrabiać licencji i zdawać egzaminu ze znajomości miasta.