Ambitne plany należących do Hyundai Motor Group marek Hyundai oraz Kia zakładają ponad 30 ekologicznych modeli pojazdów do 2021 roku. Sam Hyundai zamierza wyprodukować trzy nowe modele pojazdów z napędem hybrydowym, osiem całkowicie elektrycznych oraz dwa z ogniwami paliwowymi (napędzane wodorem).
Wspomnianym wyżej nowym autem elektrycznym z zasięgiem 500 km będzie luksusowy sedan Genesis. Pod względem dystansu przebytego bez konieczności ładowania baterii będzie mógł się zatem równać z mocniejszą wersją Tesli Model 3. Już w przyszłym roku zadebiutuje natomiast elektryczna wersja SUV-a Hyundai Kona z zasięgiem ponad 390 km.
W aktualnym portfolio elektrycznych aut Hyundai może się pochwalić modelem Ioniq z zasięgiem zaledwie 280 km. Dla porównania podstawowa wersja Tesli Model 3 bez konieczności ładowania baterii przejedzie 350 km.
Podobnie jak Toyota, Hyundai stawia od lat na ogniwa paliwowe, jednak wzrost nasycenia rynku tego typu pojazdami jest bardzo niski. Przyczyn takiego stanu rzeczy można upatrywać w problemach z przechowywaniem i transportem skompresowanego wodoru. Jednak auta elektryczne nadal ulegają wodorowym pod względem szybkości tankowania 'paliwa'.
Czytaj też: Pierwsze egzemplarze Tesli Model 3 już w rękach klientów. Do auta nie dostaniemy standardowego kluczyka
Aby przyspieszyć proces produkcji nowych aut z napędem elektrycznym Hyundai zamierza zbudować osobną fabrykę, w której będą powstawać wyłącznie tego typu pojazdy.
Z danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej wynika, że rejestracja nowych aut elektrycznych osiągnęła w 2016 roku rekordowy poziom, przekraczając 750 tys. egzemplarzy.
Krajem o największym nasyceniu rynku tego typu pojazdami okazuje się Norwegia, jednak aż 40 proc. światowej sprzedaży w ostatnim roku miała miejsce w Chinach. Zdaniem analityków z McKinsey, Państwo Środka odpowiada również za 43 proc. globalnej produkcji samochodów elektrycznych w ubiegłym roku (873 tys. egzemplarzy).