Ten telefon zagorzałym fanom marki BlackBerry może się nie spodobać. Przede wszystkim dlatego, że nie został wyposażony w fizyczną klawiaturę, a swoją specyfikacją pokazuje, że jest typowym przeciętniakiem.
Procesor Qualcomm Snapdragon 625 z 4 GB RAM i tylko 32 GB pamięci wewnętrznej powinien zapewnić dość przyzwoitą wydajność, jednak na do flagowców będzie bardzo daleko.
Ekran ma 5,5 cala i rozdzielczość Full HD, dzięki czemu smartfon jeszcze bardziej przypomina smartfony ze średniej półki, takie jak Xiaomi Mi A1 (mniejsza bateria, ale 64 GB na dysku).
Z drugiej strony firma TCL odpowiedzialna za markę BlackBerry zadbała w modelu Motion o dwie ważne kwestie. Pierwszą jest wodoodporność, na którą nie ma co liczyć w podobnych produktach ze średniej-niższej półki.
To pierwszy telefon kanadyjskiej marki, który dostał wodoszczelną obudowę. Certyfikat IP67 gwarantuje bezpieczne zanurzenie smartfona 1 metr pod powierzchnią lustra wody na pół godziny.
Drugą zaletą jest największa bateria kiedykolwiek zastosowana w smartfonie z jeżyną na obudowie. Akumulator ma pojemność aż 4000 mAh, a więc sporo więcej od większości popularnych telefonów.
Dodatkowo połączenie bardzo pojemnego ogniwa z szanowanym za energooszczędną pracę Snapdragonem 625 powinno przynieść rewelacyjne rezultaty. Dodatkowo dostępne będzie szybkie ładowanie, dzięki czemu w 50 proc. energię uzupełnimy w 40 minut.
Choć tradycyjnie u BlackBerry, Motion także wyglądem nie grzeszy, trzeba przyznać, że jest dość smukły (ok. 8 mm) jak na urządzenie z tak dużą baterią. Dzięki temu powinien lepiej leżeć w dłoni.
Ma także czytnik linii papilarnych umiejscowiony pod ekranem. Szkoda, że producent zostawił dookoła wręcz gigantyczny pas niewykorzystanej przestrzeni, co uroku nie dodaje.
Na koniec warto wspomnieć o obecności gniazda słuchawkowego i slotu na karty MicroSD. Jest jeszcze pojedynczy aparat główny o rozdzielczości 12 Mpix i przysłonie f/2.0., a także przednia kamerka 8 Mpix f/2.2.
Na razie nie wiadomo kiedy BlackBerry, Motion miałby pojawić się w sprzedaży nad Wisłą. Na początek trafi do sklepów na Bliskim Wschodzie w cenie 460 dolarów, co daje równowartość ok. 1700 zł.
Do tego doliczyć trzeba jeszcze podatki i inne wymagane opłaty, a polska cena może przekroczyć 2000 zł. Telefon byłby więc prawie dwa razy droższy od podobnych urządzeń bez wodoszczelności, tak dużej baterii z szybkim ładowaniem.
Najwyraźniej wiec BlackBerry znowu (podobnie jak Nokia) liczy na siłę sentymentu. Czy to wystarczy, aby przyciągnąć klientów do modelu Motion?
---