W 2016 roku nieustaleni cyberprzestępcy uzyskali całkowity, nieograniczony dostęp do tajnych danych armii australijskiej. Wykradli 30GB informacji dotyczących najnowszego uzbrojenia - myśliwców wielozadaniowych F-35, samolotach transportowych Hercules C130, samolotów zwiadowczych Poseidon P-8, uzbrojeniu Joint Direct Attack Munition (JDAM) oraz kilku okrętach podwodnych.
Christopher Pyne, australijski minister przemysłu obronnego, stwierdzi, że władze wiedzą, że przestępcy mieli dostęp do danych przez wiele miesięcy. Nie ma jednak żadnego tropu, który pozwoliłby stwierdzić kto przeprowadził lub zlecił kradzież danych. Zasugerował, że incydent ma związek ze szpiegostwem przemysłowym i nie ma kontekstu politycznego.
Australijskie media donoszą też, że dane wykradł haker posługujący się pseudonimem Alf. Nie chodzi jednak o postać znaną z serialu familijnego, tylko australijskiej opery mydlanej "Home and Away".
Wiadomo też, że dane przestępcy spenetrowali system informatyczny jednego z partnerów ministerstwa obrony. Chodzi o niewielką firmę specjalizującą się w inżynierii lotniczej.
Alastair MacGibbon, doradca ds cyberbezpieczeństwa, stwierdził, że nie wiadomo w jaki sposób hakerzy uzyskali dostęp do danych. Stwierdził, że mogło dojść do zastosowania różnych technik, nawet tak trywialnych jak użycie domyślnego hasła administratora na jednym z urządzeń wykorzystywanym przez zaatakowaną firmę.
MacGibbon zwrócił też uwagę na to, że słabym ogniwem, które umożliwia uzyskanie najpilniej strzeżonych sekretów, są często zewnętrzni partnerzy, małe firmy. Ich infrastruktura nie jest chroniona tak dobrze jak powinna.
Czytaj też: Rosjanie pokazali jak będą wyglądać żołnierze przyszłości.
Podobne problemy z bezpieczeństwem pozwoliły wykraść dane z siedziby amerykańskiej agencji wywiadowczej NSA. Jak pisaliśmy jeden z pracowników zewnętrznych pracujących na zlecenie NSA, wbrew rygorystycznym zasadom, skopiował tajne dokumenty na swój laptop. Te wykradziono wykorzystując, jak twierdzi Wall Street Journal, oprogramowanie Kaspersky Lab.
***
[ za The Guardian ]