Jak na razie wszystko owiane jest tajemnicą. Popular Mechanics informuje, że start miałby się odbyć w listopadzie, jednak dokładniejszy termin pozostaje nieznany. Rakieta miałaby ruszyć z kosmodromu Johna F. Kennedy’ego na przylądku Canaveral na Florydzie.
Misja dostała nazwę kodową "Zuma" i ma na celu wyniesienie ładunku dostarczonego przez amerykański koncern technologiczny i obronny Northrop Grumman. Ma odbyć się na zlecenie nieznanego klienta z rządu USA.
Zarówno agencje rządowe, jak i SpaceX i Northrop Grumman nie poinformowały o żadnych szczegółach operacji. Informacje udało się pozyskać z publicznej bazy Federalnej Komisji Łączności (FCC).
Czytaj też: Elon Musk chce użyć rakiet SpaceX do ziemskich podróży. "Dotrzesz wszędzie w 60 minut"
Być może na orbitę ma zostać dostarczony amerykański satelita. Najczęściej jednak agencje rządowe informują jaki ładunek zostanie wysłany w kosmos.
Pod koniec września i w zeszłym tygodniu USA wyniosło na orbitę satelity szpiegowskie za pomocą rakiet Atlas V. Informacje o tych misjach były jednak publicznie znane.
Jak wspomina Popular Mechanics, być może SpaceX potrzebowała jedynie zezwolenia od komisji FCC, a żaden start rakiety jak na razie nie jest planowany. Na prośbę o komentarz firma Elona Muska nie odpowiedziała.
Tajemnicza misja, o ile w ogóle się odbędzie, będzie najprawdopodobniej ostatnim startem rakiety SpaceX w tym roku.
---