Fałszywa wersja Windows Movie Makera wysoko w wynikach wyszukiwania Google. Sporo ludzi daje się nabrać

Ktoś zarabia na darmowym narzędziu od Microsoftu służącym do edycji wideo. Wysoko w wynikach wyszukiwania pojawia się jego fałszywa wersja, która wymaga od użytkowników zapłaty po okresie próbnym. Lepiej uważać na takie sztuczki.

Oszustom udało się wysoko wypozycjonować stronę windows-movie-maker.org zawierającą fałszywą wersję popularnego darmowego edytora wideo Windows Movie Maker. Program przestał być rozwijany w styczniu tego roku, a jego bezpośrednim następcą jest aplikacja Windows Story Remix.

Wielu użytkowników ceni sobie jednak starego dobrego Movie Makera i daje się nabrać na ofertę znalezioną w Google. Na zapytania “movie maker” oraz “Windows Movie Maker” wpisywane do wyszukiwarki w wynikach fałszerze wyskakują praktycznie na samej górze pierwszej strony.

W przeciwieństwie do prawdziwej darmowej wersji programu, aplikacja pobrana z wyżej wymienionej strony po pewnym czasie prosi o zapłatę za możliwość używania pełnej edycji. Oszuści życzą sobie z tego tytułu 29,99 dol. Dodatkowo zamieszczają informację o zniżce w wysokości 25 proc. w stosunku do oryginalnej ceny produktu.

Czytaj też: Strona lotniska w Modlinie zhakowana. Wykorzystano lukę odkrytą dwie godziny przed atakiem?

Jak podają specjaliści z firmy ESET zagrożenie, które sklasyfikowano pod nazwą Win32/Hoax.MovieMaker figuruje obecnie na liście najczęściej wykrywanych niebezpiecznych plików na świecie. Stopniowo zaczyna zbierać swoje żniwo w kolejnych krajach na świecie. Sprawa została już zgłoszona do Google oraz Microsoftu.\

Co łączy smartfony z chińską propagandą komunistyczną?

Więcej o: