Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Honor V10 (w Europie smartfon przypuszczalnie będzie nosić nazwę Honor 10) pod względem specyfikacji technicznej czerpie pełnymi garściami z Huawei Mate 10 oraz Huawei Mate 10 Pro.
W środku zastosowano ten sam procesor (ośmiordzeniowy Huawei Kirin 970) do spółki z koprocesorem i7. W zależności od wersji urządzenia będziemy mieć do dyspozycji 4 lub 6 GB pamięci RAM i 64 lub 128 GB miejsca na dane.
Ekran LCD (zamiast AMOLED jak w serii Mate 10) o przekątnej 5,99 cala, przy rozdzielczości Full HD+ (2160 x 1080 pikseli) jest nieco wydłużony za sprawą coraz powszechniej występujących proporcji 18:9.
Honor V10 fot. YT (zrzut ekranowy)
Osadzony na aluminiowej ramie i wykończony z obu stron szkłem Honor V10, mimo wyjątkowo cienkich ramek dookoła panelu ma czytnik linii papilarnych na froncie, tuż pod ekranem. Warto pamiętać, że sama obudowa nie spełnia norm odporności na wodę.
Na tylnej ściance znalazł się podwójny aparat o rozdzielczości 16 MP (kolorowy) i 20 MP (monochromatyczny) z trybem nagrywania wideo w 4K. Nie mamy tu jednak oznaczenia kamer logiem Leica, jak w przypadku serii Mate 10. Smartfon nie ma również optycznej stabilizacji, co w niektórych przypadkach może okazać się nieco dokuczliwe. Stąd jednak Honor V10 bierze swoją stosunkowo niską cenę, dużo niższą od serii Mate 10.
Czytaj też: Samsung liderem, a Apple i Huawei walczą o drugą pozycję. Ogromny wzrost notuje Xiaomi
Pracujący pod kontrolą Androida 8.0 Oreo Honor V10 został wstępnie wyceniony na 2699 juanów (ok. 1450 złotych) za najtańszą wersję z 4 GB RAM i 64 GB miejsca na dane. Pozostaje nam czekać na europejską premierę, którą zaplanowano w Londynie na 5 grudnia.