BlackBerry toczy z Nokią zażarte pojedynki patentowe już od lat. Obaj producenci byli zaangażowani w konflikt jeszcze za czasów, kiedy ich pozycja rynkowa była dużo mocniejsza niż dziś. Warto pamiętać, że jeszcze w 2009 roku Kanadyjczycy oraz Finowie odpowiadali za 70 proc. rynku mobilnych systemów operacyjnych.
Ostatnia batalia między obiema firmami dotyczy niezrealizowanych płatności, do których BlackBerry zgodnie z umowami licencyjnymi było zobowiązane. Decyzją Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego Kanadyjczycy muszą teraz zapłacić Finom aż 137 mln dolarów kary. Przedstawiciele BlackBerry są wyrokiem wyraźnie rozczarowani, ale go akceptują.
Przy okazji sami zapowiadają podtrzymanie zarzutów i skierowanie do sądu kolejnych pozwów związanych z rzekomym naruszeniem swoich patentów przez Nokię. Być może przy tej okazji BlackBerry uda się odzyskać część zasądzonej właśnie kary. Trzeba pamiętać, że sytuacja finansowa Kanadyjczyków mocno się poprawiła i to za sprawą innego sporu licencyjnego z Qualcommem.
Czytaj też: Blackberry KeyOne to jeden z najciekawszych smartfonów tego roku i urządzenie ewidentnie nie dla każdego [RECENZJA]
W kwietniu tego roku jeden z największych producentów procesorów mobilnych musiał zapłacić Kanadyjczykom aż 815 mln dolarów. Wszystko przez wykluczenie BlackBerry ze standardowej obniżki opłat licencyjnych dla partnerów, którzy decydowali się na korzystanie z układów scalonych Qualcomma w swoich urządzeniach mobilnych.