Chińczycy mają unikalny pomysł na walkę z kosmicznymi śmieciami. Czegoś takiego jeszcze nie było

Wśród propozycji dotyczących rozwiązania problemu orbitalnych śmieci, ta przedstawiona w ostatnim czasie przez Chińczyków może budzić spore emocje. Chodzi w niej bowiem o wykorzystanie systemu potężnych laserów.

Według symulacji przeprowadzonych niedawno przez naukowców z Air Force Engineering University w prowincji Shaanxi, najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się pomysł budowy orbitalnych stacji wyposażonych w system mocnych laserów strzelających skoncentrowaną wiązką w kosmiczne odpadki.

Technologia skupia się na małych odpadkach o długości nie przekraczającej 4 cali (10 cm). Będzie w stanie rozbić je na mniej szkodliwe części, zmienić tor ich lotu, a nawet zepchnąć w stronę Ziemi, gdzie ulegną całkowitemu zniszczeniu przy wchodzeniu w atmosferę. Sam pomysł nie jest bynajmniej nowy. Umieszczenie takiego urządzenia na pokładzie ISS (Międzynarodowej Stacji Kosmicznej) proponowali już w 2015 roku Japończycy.

USA: To przykrywka dla programu budowy kosmicznej broni laserowej

O ile koncepcja wykorzystania laserów do neutralizacji kosmicznych odpadków wydaje się mieć jakiś sens, od razu wzbudziła wątpliwości amerykańskiej administracji. W opinii USA pomysł jest jedynie przykrywką dla programu budowy kosmicznej broni laserowej, dzięki której Chiny miałyby poważnie zakłócić militarny układ sił na świecie. Jedno nie ulega wątpliwości - projekt musiałby podlegać międzynarodowej kontroli.

Kosmiczne śmieci na niskiej orbicie okołoziemskiejKosmiczne śmieci na niskiej orbicie okołoziemskiej fot. ESA

Warto pamiętać, że w kwestii zaśmiecania orbity Chińczycy mają już sporo za uszami. Wystarczy przypomnieć pojedynczy incydent z 2007 roku, kiedy to na skutek intencjonalnego trafienia chińskiego satelity pogodowego Fengyun-1C rakietą systemu ASAT obiekt rozpadł się na tysiące części, które od tamtej pory bezwładnie orbitują w przestrzeni.

Czytaj też: Falcon Heavy na nowym filmie SpaceX. Rakieta na stanowisku startowym wygląda obłędnie

200 groźnych incydentów dziennie

Pozostałości ludzkiej aktywności na orbicie okołoziemskiej już od lat spędzają sen z powiek międzynarodowym agencjom kosmicznym. Już w 2014 roku według szacunków Lockheed Martin, każdego dnia notowano ponad 200 przypadków groźnych dla satelitów obiektów przemieszczających się z dużą prędkością wokół Ziemi.

Skala problemu z roku na rok będzie rosnąć i w opinii ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) poważnie zagraża bezpieczeństwu przyszłych misji.

Magdalena Kruszewska: Zarządzanie strachem podcina ludziom skrzydła i odbiera im kreatywność [NEXT TIME]

Więcej o: