Koszt tej niezwykłej inwestycji wyceniono wstępnie na 5,6 mld dolarów. To dwukrotnie więcej, niż pochłonęłaby budowa wieżowca o tej samej wysokości wykonanego w całości ze stali oraz szkła. Jak jednak podkreślają przedstawiciele Sumitomo Forestry, ostateczna cena ulegnie pewnie redukcji za sprawą postępu technologicznego.
Ukończenie budowy jest bowiem planowane dopiero na 2041 rok (w 350 rocznicę istnienia firmy). Stąd również wzięła się nazwa drewnianego drapacza chmur - W350.
Aż 90 proc. konstrukcji 350-metrowego wieżowca będą stanowić elementy drewniane. Będą łączone ze sobą stalowymi klamrami, a całość ma spełniać surowe normy odporności na wymagające warunki sejsmiczne. Od 2010 roku japoński rząd wymaga od firm budowlanych stosowania drewna w konstrukcji budynków o przeznaczeniu publicznym.
Budynki wykonane z drewna zyskują na popularności i to nie tylko w Japonii. Niedawno w Portland wydano zgodę na budowę 11-piętrowego budynku z drewna z przeznaczeniem na biura i apartamenty. Tzw. Framework będzie jednocześnie najwyższym drewnianym wieżowcem w Stanach Zjednoczonych.
Obecny światowy rekord wysokości w budownictwie opartym głównie na drewnie należy do Brock Commons, 18-piętrowej wieży mieszkalnej w kanadyjskim Vancouver, mieszczącej się na terenie Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej. Jego konstruktorzy chwalili sobie zastosowanie tego surowca, szczególnie pod względem szybkości budowy.
Do wyścigu o palmę pierwszeństwa w drewnianych wysokościowcach może stanąć również Chicago. Ambitny projekt River Beech Tower zakłada budowę aż 80-piętrowego drapacza chmur z przeznaczeniem na mieszkania. Na razie jednak pozostaje wyłącznie w sferze koncepcyjnej.