Jeszcze jakiś czas temu mogłoby się wydawać, że w kwestii funkcjonalności telewizorów nic więcej nie uda się wymyślić. A jednak, rok temu Samsung zaprezentował nową serię QLED, która charakteryzuje się znakomitą jakością obrazu z matryc LCD (wbrew nieco mylącej nazwie).
Koreański producent chciał jednak, aby telewizor nie był tylko kolejnym, nudnym sprzętem elektronicznym, który zalega w mieszkaniu. Ma być częścią jego wystroju, która dodaje uroku.
W tym roku, podczas imprezy First Look zorganizowanej w budynku Amerykańskiej Giełdy Papierów Wartościowych na nowojorskim Manhattanie Samsung pochwalił się nową serią QLED na najbliższe 12 miesięcy.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Na wstępnie trzeba zaznaczyć, że wbrew niektórym przeciekom koreański producent wcale nie zdecydował się na technologię OLED. Przeciwnie, wciąż pozostaje przeciwnikiem stosowania jej w dużych wyświetlaczach.
Zamiast tego mamy tu znaną już autorską Kropkę Kwantową, a więc Quantum dot. Choć nazwanie serii QLED może być mylące to telewizory te są w istocie panelami LCD. Przyczyn tej decyzji jest prawdopodobnie kilka, jednak jedną z ważniejszych jest trwałość matrycy.
Żywotność ekranu LCD jest nawet o kilka lat dłuższa niż organicznych paneli OLED. W przypadku telewizorów, z których korzystać będziemy nawet po "wyłączeniu" (o czym nieco później) ma to niebagatelne znaczenie.
Tegoroczne telewizory z serii QLED mają zapewniać jeszcze lepszą jakość obrazu. Przede wszystkim podwyższono tu kontrast, jeszcze bardziej zwiększono nasycenie barw i wprowadzono HDR 10+. Dodatkowo telewizory w trybie przeznaczonym dla graczy skracają czas reakcji do minimum, co ma uprzyjemnić wirtualną rozgrywkę.
Tuż po konferencji prasowej miałem okazję zobaczyć nowy sprzęt Samsunga w akcji i muszę przyznać, że wyświetlany przez niego obraz wygląda fantastycznie. Co więcej, Samsung niekiedy porównał swoje urządzenia z nowej serii QLED do anonimowych paneli OLED.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Podkreślano tu przede wszystkim bardzo wysoką jasność matryc QLED i świetne odwzorowanie koloru białego. Faktycznie, jasne akcenty wyglądają tu o niebo lepiej niż na panelach organicznych, jednak na tych drugich podobały mi się bardziej ciemne sceny. I to pomimo że zawierały trochę mniej szczegółów niż w QLED Samsunga.
Koreański producent stara się trochę temu zaradzić montując podświetlenie strefowe nazwane Direct Full Array w największych, 75- i 82-calowych ekranach (to rozwiązanie zajmuje sporo miejsca). Zamiast podświetlenia zainstalowanego po bokach mamy więc takie umieszczone za ekranem.
Każda z kilkuset stref jest podświetlana z osobna, a w efekcie strefy wypełnione przez kolor czarny w ogóle nie emitują światła zapewniając ogromny kontrast. Na razie nie jest to jednak rozwiązanie, a jedynie sprytne obejście wspomnianego problemu.
Przy okazji warto wspomnieć, że właśnie te dwa największe modele będą oferowane w rozdzielczości aż 8K.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Odkładając aspekty stricte technologiczne na bok, muszę powiedzieć, że główne założenia serii QLED pozostały takie same. Tegoroczne telewizory to piękne, niemal bezramkowe ekrany, które będą częścią wystroju mieszkania. Wyłączony ekran nie wygląda jednak najlepiej, a jak podkreślał Samsung na konferencji, domowy telewizor aż przez 80 proc. czasu pozostaje bezużyteczny.
Koreańczycy co prawda już wcześniej pokazali The Frame, a więc telewizory zamknięte w ramki niczym obrazy, jednak ciekawej nowości doczekała się też tegoroczna seria QLED. Stworzono tzw. Ambient Mode, a więc tryb, w którym telewizor "wpasuje" się w otoczenie.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Mając do dyspozycji aplikację na telefon SmartThings wystarczy zrobić zdjęcie telewizora wraz z otaczającą go ścianą. Po kilku sekundach oprogramowanie samodzielnie przetworzy i dostosuje kadr. Cały proces trwa krótką chwilę, a efekty można zobaczyć poniżej.
Trzeba jednak przyznać, że zdjęcia nie oddają wrażenia jakie robi Ambient mode. Na żywo telewizor wygląda na zupełnie przeźroczysty i ciekawie „wtapia” się w otoczenie. Przy okazji można też wykorzystać ekran do wyświetlania zdjęć, aktualności, prognozy pogody, notatek lub innych potrzebnych informacji.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Samsung zapewnia, że zużycie prądu w tym trybie znacząco spada i w efekcie nie trzeba zbytnio martwić się o rachunki. Ekran może pozostać włączony przez cały czas, kiedy nie jest używany lub przez zaprogramowany wcześniej czas.
Wprowadzając serię QLED Samsung stworzył tzw. The One Connect Box, a więc urządzenie schowane w szafce, które przejmuje część elektroniki tkwiącej dotychczas w obudowie telewizorów. Mowa tu m.in. o licznych gniazdach przez które do telewizora podłączamy sprzęt RTV.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Rozwiązanie nie było jednak do końca przemyślane, bo poza przeźroczystym kablem 75 Gb/s przez który przesyłane są dane, musi być drugi, który zasili ekran. W tegorocznej edycji rozwiązanie zostało dopracowane - zasilacz przeniesiono do nowej stacji, dzięki czemu do samego telewizora podłączamy jeden cienki, przeźroczysty kabel One Invisible Connection 2.0 o długości do 15 metrów.
Ma to poprawić estetykę, która charakteryzują się nowe sprzęty QLED. Te, podobnie jak miało to miejsce w poprzednich modelach będą idealnie dopasowane do ściany. Do dyspozycji będą także designerskie stojaki Samsung Gravity i Samsung Studio.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Ambient Mode to jednak nie jedyna rzecz, która pozwoli wykorzystać telewizor do czegoś więcej, niż do oglądania treści wideo. Tegoroczna edycja QLED dostępna współpracować z zupełnie nową aplikacją SmartThings, która pozwala skonfigurować telewizor w minutę. Urządzenie podpowiada używane przez nas aplikacje, pobiera je i loguje się za pomocą haseł zapisanych w smartfonie.
Dodatkowo największy ekran w domu ma być bardziej "inteligentny". Sam zintegruje treści od dostawcy telewizji kablowej, VOD i usług transmisji strumieniowej w ramach jednego menu, a za pomocą asystenta Bixby pozwoli na obsługę głosową.
Dzięki temu stanie się częścią inteligentnego domu. Pozwoli nie tylko na pokazanie pogody, zdjęć czy wskazówek dotyczących ruchu ulicznego, ale także będzie kontrolował oświetlenie, domowy monitoring czy włączy robota odkurzającego. Do telewizorów QLED zostanie więc wprowadzone rozwiązanie znane z Family Hub w lodówkach.
Samsung prezentuje nowe telewizory QLED 2018 fot. Bartłomiej Pawlak
Zapał tych, którzy już marzą o rozmowie z telewizorem po polsku muszę jednak ostudzić. Bixby wciąż mówi jedynie w języku angielskim (U.S.), mandaryńskim i koreańskim.
Cała linia telewizorów Samsunga na 2018 rok to 9 serii podzielonych na segmenty QLED TV, Premium UHD, UHD i urządzeń z dużą przekątną ekranu o zróżnicowanych przekątnych ekranu w wersji płaskiej lub zakrzywionej:
Poza telewizorami Samsung pokazał także 4 nowe soundbar. To modele: HW-N950, HW-N650, HW-NW700 i VL550.
---