Honor 10 trafił do mojej kieszeni kilka dni temu. To zdecydowanie zbyt krótko, aby przygotować rzetelną recenzję tego smartfona, a jednocześnie wystarczająco długo, aby podzielić się pierwszymi wrażeniami. Co mnie zachwyciło, a co rozczarowało?
Honor 10 fot. DM
NA PLUS: Świetny design i jakość wykonania
Honor 10 prezentuje się jak flagowiec z krwi i kości i trudno mieć jakiekolwiek uwagi, co do jakości wykonania tego smartfona. Pod względem wizualnym urządzenie łudząco przypomina zaprezentowanego kilka tygodni temu Huawei P20. Jedyne zauważalne różnice, to poziome rozmieszczenie obiektywów aparatu i mocno połyskująca obudowa.
Smartfon został w całości pokryty szkłem 3D Glass, które nadaje jego krawędziom odpowiednie zaokrąglenie, a konstrukcja urządzenia została dodatkowo wzmocniona solidną aluminiową ramką. Na przednim panelu, oprócz obiektywu przedniej kamerki, znajdziemy jedynie czytnik linii papilarnych, który został umieszczony pod ekranem.
Z tyłu znajdziemy natomiast obiektywy podwójnego aparatu i diodę LED obok, której znajduje się dumnie brzmiący napis AI Camera 2.0. Na bocznej krawędzi znajdziemy przyciski regulacji głośności i budzenia/usypiania. Z drugiej strony umieszczono slot kart SIM/microSD, a na dolnej krawędzi - obok głośnika i portu USB-C - znalazło się miejsce dla wyjścia audio mini-jack, co z pewnością ucieszy wiele osób.
Co mogę napisać jeszcze o Honorze 10? W zasadzie same truizmy. Mogę napisać, że świetnie leży w dłoni (bo to prawda), że można go bez problemu obsłużyć jedną ręką (bo to prawda), a także, że bezramkowy ekran i połyskująca tylna obudowa wykonana w technologii Reflection Coating prezentują się świetnie (i to również będzie prawda).
Honor 10 będzie dostępny w Polsce czterech wersjach kolorystycznych Phantom Blue, Phantom Green, Glacier Gray, a także Midnight Black.
Honor 10 fot. DM
NA MINUS: Honor 10 również "zachorował" na Notcha
Nie jestem fanem tzw. Notcha, czemu na łamach Nexta dawałem wyraz wielokrotnie. Uważam, że w przypadku iPhone'a rozwiązanie to było konstrukcyjnym kompromisem. Niestety Apple "przypadkiem" wykreowało trend (tak, wiem, że to nie Apple wymyśliło Notcha), za którym bezmyślnie podążają inni producenci (nie licząc Samsunga).
Honor 10 również ma charakterystyczne wcięcie w górnej krawędzi ekranu. Jest ono równie brzydkie, co w przypadku innych smartfonów. Do niczego wam się nie przyda i będzie was tylko irytować. Największą zaletą Notcha jest to, że można go wyłączyć.
Honor 10 fot. DM
NA PLUS: Specyfikacja i wydajność flagowca
Honor 10 został wyposażony w układ Kirin 970 - ten sam, który napędza P20 oraz 4 GB RAM. Intensywnie korzystam z tego smartfona od kilku dni i nie zaobserwowałem żadnych problemów z wydajnością urządzenia. Android 8.1. działa bardzo płynnie, choć celowo "zapchałem" go dużą liczbą aplikacji. Do dyspozycji oddano nam także 64 lub 128 GB pamięci, którą możemy rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD.
Nowy Honor to również 5,84-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1080x2280 pikseli, proporcjach 18:9 i niezłym zagęszczeniu pikseli na poziomie 432 ppi. Niestety Huawei zastosował matrycę IPS LCD, a nie - jak w przypadku P20 Pro - AMOLED. Biorąc pod uwagę spodziewaną różnicę w cenie między tymi urządzeniami - jest to zrozumiałe.
Do wyświetlacza trudno mieć jednak większe zastrzeżenia. Zarówno odwzorowanie kolorów, jasność jak i kontrast prezentują się bardzo przyzwoicie. Złego słowa nie mogę również napisać o kątach widzenia. Co ważne, ekran, jak i obudowa nie łapią przypadkowych zarysowań. Oczywiście to może się zmienić podczas dłuższych testów.
Honor 10 fot. DM
Honor 10 fot. DM
NA PLUS: Pojemna bateria i szybkie ładowanie
Honor 10 dysponuję baterią o pojemności 3 400 mAh. Za mną jak dotąd zaledwie kilka cykli ładowania, ale już teraz mogę napisać, że akumulator jest zdecydowanie mocną stroną tego smartfona. Pozwala na ok. 24 godziny pracy urządzenia przy intensywnym użytkowaniu. W trybie ultraoszczędnym bateria wytrzyma 2-3 dni na jednym ładowaniu.
Dużą zaletą Honora 10 jest także możliwość szybkiego ładowania do baterii. Producent obiecuje, że telefon naładuje się do 50 procent w 25 minut. W moim przypadku było to nieco ponad 30 minut, co wciąż należy uznać za bardzo dobry rezultat. Co ważne, ładowarka Huawei Quick Charge znajduje się w zestawie z telefonem.
Honor 10 fot. DM
NA MINUS: Brak bezprzewodowego ładowania
iPhone X sprawił, że ładowanie indukcyjne przeżywa swój renesans. Niestety Huawei nie podąża w tej kwestii za innymi producentami. Zarówno w modelu P20, jak również w Honorze 10 bezprzewodowego ładowania nie uświadczymy. Wielka szkoda, bo sam jestem wielbicielem tego bardzo wygodnego, a zarazem przydatnego rozwiązania.
Honor 10 - przykładowe zdjęcie fot. DM
Honor 10 - przykładowe zdjęcie fot. DM
NA PLUS: Tryb portretowy w głównym aparacie
Premiera Huawei P20, a przede wszystkim P20 Pro pokazała, że chińska firma staje się powoli ekspertem w dziedzinie mobilnej fotografii. Honor 10 został wyposażony w podwójny aparat (24 Mpix + 16 Mpix, f/1.8), który jest wspomagany przez mechanizm sztucznej inteligencji. AI rozpoznaje 22 kategorie obiektów, a następnie automatycznie dostosowuje do nich ustawienia aparatu, co ma w założeniu wpływać a jakość zdjęć.
Czy rzeczywiście wpływa? Na takie wnioski w przypadku Honora 10 jest zbyt wcześnie. Miałem okazję przetestować aparat w różnych warunkach, ale póki co nie zauważyłem, żeby AI Camera w jakiś szczególny sposób wpływała na wygląd wykonywanych zdjęć.
Sporo dobrego mogę napisać o trybie portretowym (bokeh), który po prostu działa. Być może zabrzmiało to jak truizm ale - uwierzcie mi - testowałem Portrait Mode w wielu smartfonach i często efekt końcowy był mizerny. Honor 10 zdał ten egzamin.
Honor 10 - przykładowe zdjęcie dot. DM
Honor 10 - przykładowe zdjęcie dot. DM
NA PLUS: Stosunek ceny do jakości
Honor 10 w wersji z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej został wyceniony na 1999 zł. Wersja z 4 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej będzie kosztować 2199 zł. Za tę kwotę dostajemy smartfona, który możliwościami nie ustępuje tegorocznym flagowcom.
Honor 10 wydaje się mieć wszystko, co niezbędne, aby stać się najbardziej opłacalnym smartfonem na rynku - mocną specyfikację, piękny design, podwójny aparat z świetnym trybem portretowym oraz pojemną baterię. No i cenę, która znów może zdziałać cuda.